Witam!
Dojrzałem (finansowo) do zakupu szkła. Po wielu godzinach spędzonych na czytaniu wątków na tym forum (mój ulubiony to "Narzekania na 17-40", ustaliłem, że tak naprawdę mam wybór tylko pomiedzy wspomnianym 17-40 i 17-55 2,8. Cykam 20D i jestem bardzo zadowolony z puszki, ale nie ze szkła (kit).
Przesiadka na FF raczej mnie nie dotyczy - no, chyba, że nastąpi stopniowy zanik APS-C i spadek cen FF (wątpię i w jedno i w drugie).
Jeden z forumowych kolegów miał podobny problem do mojego i zakupił oba szkła, aby po osobistym badaniu wybrać wreszcie 17-55 2,8. Jego opinie i uwagi bardzo mi pomogły. Jest jednak małe ale. Tytułowa pyłoszczelność.
Przejrzałem wszystkie moje kitowe szkiełka do analogowej Minolty 7xi, obejrzałem pod lupą kita i muszę przyznać, że nie znalazłem żadnego paproszka. Nigdzie. A zakładam, że 17-55 2,8 jest lepiej wykonany od kita.
Nikt nie oczekuje hermetycznej budowy, ale to szkło nie powinno tak zasysać, zwłaszcza za te pieniądze!
I tu moje pytanie do posiadaczy: jak jest rzeczywiście ? Jaka jest skala tego zasysania ?
Czy taki 17-40 nie ma z tym problemów ?
A może powinienem poczekać na coś nowszego, albo poprawione 17-55, a na razie kupić 580EX II, której też jeszcze nie posiadam, a potrzebował będę ?
Przydługo, ale na temat.
Pozdrawiam i czekam na podpowiedzi/odpowiedzi.

Miłosz