Byłem zrobiłem i już. aha kiedyś była taka sonda pt. mniej wiecej: Czy Ci padła karta Kingstone.czy jakoś tak. Wtedy odpowiedziałem, że nie że sa dobre i takie tam kocopały. Dzisiaj kiedy pierwszy raz pstrykałem "na czyjeś zlecenie" nie za kase bo to kolezanka ale jednak na zlecenie to wspaniała karta mi padła. Szczęście w nieszczęściu, że stało się to jak pstrykałem jeszcze takie przed kościelne pstryki. Nagla aparat zdechł umarł itd. myślałem, że ja umrę razem z nim, ale wymieniłem karte i poszło. Niestety przez to byłem ograniczony do 1GB a to w RAWach nie za wiele. Generalnie typowe prawo Murphyewgo "Jak coś może sie spie....ć na najwazniejszym momencie to się spi....y. Po za tym to zgodnie z radami zaczytanymi na forum nie ocyndalałem sie zbytnio i wtranżoliłem sie w strefe "dla kościelnych fotografów" za co trzy razy dostałem upomnienie od siostry prowadzacej ale kulturalnie po cichu (nie z ambony jak Venio). Z fotek jestem umiarkowanie zadowolony. Pare fot:
i moment kulminacyjny
Liczę na krytyczne uwagi od osób parajacych sie fotografią kościelną. Pozdrawiam