Napisałem raczej jasno:
Zresztą, jakbyś wiedział o co chodzi, nie byłoby tej wymiany zdań. Skoro jednak nie wiesz, stwierdzam, że nie masz pojęcia o jakości płyt Abita, Intela czy jakichkolwiek innych.
Zauważ, że odnosząc się do składania nigdzie nie użyłem "zawsze" a z rozmysłem "najczęściej". To różnica.
Owszem, trzeba podstaw, tak jak szkutnik nie zaprojektuje dobrej łodzi bez znajomości hydrodynamiki. Poskręcać komputer potrafi dziecko z podstawówki. To są proste czynności manualne. Jednakowoż będzie to przypadkowy zlepek modułów z takoż samą jakością działania. Można też zamiast przypadkowo składać, zmałpować. Na bazie testów, opinii, badań dostępnych gdziekolwiek. Wówczas faktycznie, może to być niezły komputer. Ale na litość boską, nie przypisujmy sobie tych zdolności!
To właśnie się mocno mylisz. Przydaje się podstawowa wiedza z dziedziny elektroniki. Można dość prosto sprawdzić zasilacz. Narzędzia są potrzebne, jak zawsze. Stabilność napięć w funkcji obciążenia, sprawność, zawartość zanieczyszczeń w przebiegu i kilka innych parametrów decydujących o tym czy ma prawo przy awarii pociągnąć do grobu resztę komputera czy nie. Odpowiednio dobrej jakości są bezpieczne, szmelc nie.
Proszę badrdzo:
Widzisz, uważam, że w każdej dziedzinie, liczy się wiedza/wykształcenie i doświadczenie. Rozłącznie pierwsze jest mędrkowaniem, a drugie małpowaniem pozbawionym podstaw. Nie wiem czy podobny model funkcjonuje w Twojej świadomości, ale uważam, że jest podstawą do podjęcia jakichkolwiek działań czy dyskusji. Przytoczyłem wzmiankę o sobie, aby było mniej więcej wiadomo z kim zacz. Robię to co robię. Zawodowo. Nie mam w zwyczaju zabierać głosu jeśli nie wiem o czym sie gada. Podobnie jak kolega od "najlepszych na świecie podzespołów". Wybacz kolego Popmart, ale tak się nie robi. Wprowadzanie zamętu i pozbawionych sensu opinii w autorytarnym tonie nie leży w dobrym guście