A mnie z kolei interesuje jedynie jakość obrazka w widoku 100% przy wyższych czułościach, niezależnie od tego, czy jest to FF, czy APS-C.
Aparaty FF z matrycami upakowanymi tak, jak aparaty APS-C, czyli na przykład R5 z matrycą 45 Mp odpowiadającą gęstości 18 Mp na APS-C, robią praktycznie takie same zdjęcia, jak APS-C, i tu nie widać rewolucji.
Aż do dzisiaj nie chciało mi się oglądać zdjęć przykładowych z R5 na dpreview i sugerowałem się jedynie porównaniem jakości obrazów na tej witrynie. Ono nie jest uczciwe, bo porównuje się np. obraz z C 7D II do C R5, których matryce mają podobną gęstość, ale obraz z R5 ma ponad 2x więcej pikseli obejmując ten sam kadr, więc to sobie można w buty wsadzić.
Drugą sugestią były piękne zdjęcia bielika, czy innego jastrzębia, zrobione R5 przy ISO 10000, ale w formacie 1800 pikseli.
Jak zobaczyłem dzisiaj portret kota na cały kadr przy ISO 4000 to mi płetwy opadły, bo to jest akwarelka. Szumu nie ma, ale detali też nie ma, i ostrość jest pod psem pomimo, że to kot. Dopiero znaczne zmniejszenie tego zdjęcia daje porządną jakość, ale użytek z wycinków 100% przy ISO ponad 1250-1600 jest żaden, czyli to samo, co na APS-C. I tutaj nowe R7 i R10 wypadną tak samo. Jedynie AF ma jakiś postęp, pod warunkiem, że na pewno, bo widziałem tam również zdjęcia z R5 nie wyostrzone jak należy, co już jest szyderą z tego aparatu za 20k PLN, a ja patrząc na swoje wypociny c C 80D i C 7D II się dowartościowuję
Przy wyższym ISO, niestety, trzeba używać FF i dłuższych, cięższych i sakramencko drogich obiektywów, aby uzyskiwać sensowne kadry dobrej jakości.