Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
Tyle, że na ogół nikt się nie pyta ani rodziców, ani dzieci, czy zamawiać fotografa, lecz fotograf wbija niejako z urzędu i robi zdjęcia pod przymusem, a co najwyżej nie każdy je wykupuje.
z perspektywy rodzica takiego szkolnego "robaczka"... co roku we wrzesniu szkola zapuszcza maila, ze dzieci beda danego dnia obfocone. kilka dni pozniej dostaje sie jakas tam stykowke z informacja ile konkretne zdjecie w konkretnym wymiarze ma kosztowac. z czego to od dawna nie byly jakies kadry klasowe, tylko indywidualne.

zawsze biore. dziecku na pamiatke, bo cena tego nie jest szokujaca, a po latach sobie obejrzy i bedzie mialo jakies wspomnienie z konkretnego rocznika (mialam kucyka, grzywke, ... itd. itp.). nie zdarzylo sie do tej pory zeby zdjecia nosily jawne slady jakosci smarkfonowej - skore koloru gnijacego jablka czy np. brwi noszace slady odgadywania co to mialo byc przez AI zamiast faktycznych szczegolow jak sie zdarzy, to oczywiscie uprzejmie napisze gdzie moga sobie takie wytwory wlozyc

kto i za ile to robi - jako koncowego odbiorce mnie malo obchodzi. dobrze, ze zawsze ktos jest i koncowy produkt jest odpowiedniej jakosci