Nie ufałbym zbytnio mojemu doświadczeniu, bo sam błyskam od niedawna.

Kiedy używałem SX 20 podpinałem w niego lampę 270EX, więc może coś z tych gabarytów, np. 270 EXII lub 90 EX? Ta ostatnia chyba nie ma podnoszonej głowicy, więc raczej byłaby trochę mocniejszą kukułką. Zalety 270 to małe gabaryty i zasilanie 2 bateriami. Mocy wystarczało (GN 22/27 w zależności od ustawienia palnika). Wady to oczywiście cena (logo Canon swoje kosztuje), brak obrotu palnika (można go tylko podnieść) i fakt, że sterowanie odbywa się całkowicie z menu aparatu, co wyklucza użycie prostych (czytaj: tanich) wyzwalaczy manualnych - lampa zawsze błyśnie wtedy z pełną mocą. Po jakimś czasie przesiadłem się na Nissina Di622 (pierwsza wersja) - więcej mocy, obracany palnik, ale poza stopkę aparatu ta lampa się nie nadaje, głównie z racji automatycznego zoomu (zooma? nie mam pojęcia...) palnika i przechodzenia w stan uśpienia po 2 minutach (nie da się tego wyłączyć), a fotocela działa (o ile akurat działa) wyłącznie na drugi błysk.

W tej chwili używam YN 500 EX i YN 560 III na wyzwalaczach RF603. 560 w Twoim przypadku odpada, bo to całkowicie manualny sprzęt, z YN 500 EX jestem zadowolony. Mocą może nie imponuje (GN 40 dla iso 100 i 50mm), ale do pomieszczeń wystarcza. TTL działa sprawnie, trzeba tylko pogrzebać w ustawieniach lampy w aparacie, bo fabrycznie pomiar jest ustawiony na uśredniony i taki jest po każdym przywróceniu lampy do ustawień fabrycznych. Poza tym lampa ma hss, synchronizację na drugą lamelkę, obsługuje bracketing błysku i funkcję FEL. Ma też spory zakres korekty błysku: +/-5EV, ustawiane z panelu lampy (z menu aparatu można ustawić maksymalnie +/- 2EV, przynajmniej na 550D) Dodatkowo dochodzi tryb manualny (czyli mogę korzystać z wyzwalaczy bez teteela) i stroboskopowy, więc full wypas za około 400 peelenów za sprzęt z polską gwarancją Oba chińczyki są dosyć solidnie wykonane, więc na Twoim miejscu rozejrzałbym się w ofertach produktów z Państwa Środka - może znajdziesz coś, co bardziej trafia w Twoje potrzeby. Pewnie wśród forumowiczów znajdzie się ktoś, kto poleci Ci oryginalnego canona (i będzie miał rację), ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi producentów niezależnych... Dla profesjonalnych zastosowań wolałbym coś o uznanej renomie, ale do amatorskiego pstrykania chińczyki - według mnie - całkowicie wystarczą.

Podsumowując: rozejrzyj się w ofercie "made in China", nową lampę z TTL dostaniesz w przedziale 400-600 złotych. Możesz szukać używki, ale osobiście wolę sprzęt z gwarancją, nawet, jeśli muszę dopłacić. Zastanów się, jakie funkcje są Ci potrzebne, bo nie ma sensu płacić np. za współpracę z systemem wyzwalania na podczerwień, jeśli wiesz, że nie będziesz go używać [YN 500 akurat to ma, ale cenowo i tak była atrakcyjna] Prędzej czy później zechcesz zdjąć lampę ze stopki (może Ci się to przydać chociażby w makro), więc warto pomyśleć nad współpracą z systemami zdalnego wyzwalania, ewentualnie nad kablem (mam pięciometrowy kabel TTL i bardzo go sobie chwaliłem, dopóki nie zachciało mi się błyskać więcej niż jedną lampą). Od siebie dodam, że brałbym coś, co ma zarówno TTL, jak i manual. Kiedy zechcesz nauczyć się ręcznego błyskania nie będziesz musiał kupować nowego sprzętu. Ale do zdjęć rodzinnych TTL powinien Ci wystarczyć - daje dobre rezultaty, a rodzina nie dostaje białej gorączki czekając, aż dobierzesz parametry lampy Dodatkowo zwróciłbym uwagę, czy lampa ma panel sterowania, czy też odbywa się to wyłącznie z menu aparatu - z panelu lampy jest moim zdaniem wygodniej, ale co kto lubi.

Przy wyborze producentów innych niż canon zwróć oczywiście uwagę, czy lampa będzie współpracować z Twoim aparatem.

Przykładowe lampy: wszystkie Canony (opcja raczej droga lub bardzo droga), Metze mają dobre opinie, ale nie miałem do czynienia osobiście, Yongnuo oczywiście polecam: stosunek ceny do możliwości znakomity dla amatora, Nissin ewentualnie... Do tych ostatnich mam uraz, ale to z własnej głupoty: najarałem się na tego Di622 jak dzik na żołędzie, a okazało się, że poza większą mocą i obrotem palnika w niczym nie dorasta mojej wysłużonej 270EX do pięt Jakiś czas temu natrafiłem w sieci na Delta MeiKe MK-300 w cenie śmiesznej jak moje zdjęcia, ale sprzęt ma nieruchomy palnik, więc nie przekonuje mnie to. Są niedrogie Sunpaki, miałem pożyczoną od kumpla razem z takim aparatem na N, co to - w przeciwieństwie do aparatów na C - zdjęć wcale nie robi, ale bez rewelacji (może "żółta" wersja jest jakaś lipna?). Najlepiej będzie chyba, jak sam coś wybierzesz pod siebie, wtedy na pewno znajdzie się na forum ktoś, kto ma/miał taką błyskotkę i zaopiniuje