Troszkę bebechów
Olympusy OM-2 i OM-2N bardzo łatwo się rozbiera, aby się dostać do pryzmatu w celu jego wyjęcia i wyczyszczenia.
Po odkręceniu dwóch śrubek blaszki dociskowej można już wyjąć pryzmat.
Pod pryzmatem nie ma żadnych elementów regulacyjnych- podkładek czy wkrętów. Jest on sklejony z kondenserem i po prostu wkłada się go w gniazdo. Matówka jest wymienna i wyciąga się ją przez komorę lustra.
Dla porównania Pentax ME Super.
Matówka jest niewymienna i można się do niej dostać tylko od góry, rozpinając elektronikę. Jest to dramat nie do opisania, a pryzmat ma stos cienkich jak mgiełka metalowych podkładek, które się krzywią od samego patrzenia na nie.