Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 21 do 28 z 28

Wątek: Systemowe lampy czy inne wynalazki ?

  1. #21
    Początki nałogu Awatar Maver
    Dołączył
    Mar 2006
    Posty
    397

    Domyślnie

    @Pirx: do strobingu nie potrzeba wielu lamp, spokojnie moze zaczac zabawe od jednej.
    Zawsze wypelnienie mozna zrealizowac odpowiednio ustawionym lusterkiem, kartka bialego papieru czy kawalkiem styropianu, ewentualnie profesjonalnie przy pomocy bledny.
    Chodzi o to zeby sciagnac lampe z aparatu.
    Kwestia tego na co go stac i co na poczatek chce robic. Najwazniejszy krok to sciagnac lampe z body i zapomniec o tym przeklatym TTL'u

    Tymbardziej przy kilku lampach uzywanie TTL'u jest po prostu glupie, aparat nie wie jaki efekt chcemy uzyskac na zdjeciu. TTL jest dobry jak robisz zdjecia "w biegu" i nie masz czasu bawic sie z ustawieniami, chce po prostu doswietlic scene. W przypadku typowego strobingu manual, manulal i jeszcze raz manual.

    @pawlack:
    No wlasnie nie sluchaj takcich opowiesci ze odrazu potrzebujesz wiadro lamp, a do tego najlepiej zeby to byly studyjne lampy 600Ws bo inaczej nic nie zrobisz.
    Majac jedna lampe masz wiecej ograniczen, ale przy okazji wieksza mozliwosc pobawienia sie i pokombinowania jak uzyskac dany efekt przy jednej lampie.
    Mozna uzywac wielu akcesori o ktorych "profesjonalny fotograf slubny" nawet nie pomysli, bo kto to widzial zeby odbijac swiatlo przy pomocy kawalka zmietej folii aluminiowej zakoszonej "od mamy z kuchni" albo po prostu kartki papieru.
    Kup wyzwalacze radiowe (Yongnuo sa naprawde przyzwoite i bardzo tanie) sciagnij ta lampe z aparatu i pobaw sie. Jak dojdziesz do wniosku ze jedna lampa Ci nie wystarcza bo nie mozesz pewnych rzeczy zrobic z jedna lampa, poszuksz sobie kolejnej. Wtedy nie musi to byc systemowa/canonowska... wystarczy cokolwiek co ma mozliwosc regulowania mocy blysku.
    Albo w tym czasie mozesz poodkladac sobie kase do skarbonki i za 3 miesiace zamiast 430EX kupic 580EX.
    Zastanow sie do czego ci to potrzebne i co chcesz tym robic.

    Lampa to lampa, ma blyskac, specjalej roznicy nie ma, choc im mocniejsza tym wygodniej sie uzywa. Jak zaczniesz uzywac twoja 380'tke w manualu to bedziesz wiedzial czy brakuje Ci mocy czy tez nie. Bo teraz uzywajac jej na body z TTL'em nie wiesz jaka moca blyska przy Twoich zastosowaniach.
    --
    Pozdrawiam
    Krzysztof Zagórski

  2. #22

    Domyślnie

    A ja mam trochę odmienne pytani, ale dotyczy systemówek. Otóż chodzi mi o najtanszą opcję lampy systemowej która ma możliwość synchronizacji z krótkimi czasami. Wiem ze używana 430ex I to ma, II również, a co poza canonem? chodzi mi o najtanszą opcję. Wiem że sigma ma jedną lampę. Może być używka niekoniecznie nowa.

  3. #23
    Początki nałogu Awatar Pirx
    Dołączył
    May 2006
    Wiek
    55
    Posty
    485

    Domyślnie

    pawlack,
    żeby poszeregować Twoją wiedzę, to powiedzmy sobie tak :


    • lampa systemowa, to lampa tego samego producenta (Canon) zaprojektowana i zbudowana do najpełniejszego wykorzystania możliwości Twojego aparatu, oferująca pełną automatykę regulacji mocy błysku,
    • oprócz canonowskiej lampy systemowej możesz kupić lampę innego producenta, która została tak zbudowana, żeby współpracować z danym systemem (canonowski E-TTL, nikonowski i-TTL, itd.). Może to być Metz, Tumax, Nissin, Yongnuo, który jest oznaczony jako kompatybilny z E-TTL. Te lampy również oferują automatykę regulacji mocy błysku,


    • ponadto możesz zakupić lampy czysto manualne, tzn. nie oferujące żadnej automatyki regulacji mocy błysku. Do nich należą lampy studyjne, oraz szereg kompaktowych lamp z gorącą stopką, które mają tę zaletę, że są najtańsze, a ich światło działa tak samo, jak to z 580EXII, czyli po prostu doświetla fotografowaną scenę.

    Z Twojego ostatniego postu zrozumiałem, że chcesz kupić na razie jedną, konkretną lampę i zacząć praktykować tzw. strobing.
    W tej sytuacji moja rada jest taka : kupić lampę systemową, najdroższą na jaką Cię stać i zacząć praktykować strobing z kabelkiem zdalnego wyzwalania z przenoszeniem E-TTL. Taki kabelek, którego jeden koniec wpinasz w sanki aparatu, a na drugi zakładasz lampę, kupisz za kilkadziesiąt złotych i przy posiadaniu lutownicy przedłużysz sobie do wymaganej długości. To jest absolutnie NAJTAŃSZY sposób na zdalne wyzwalanie lampy (strobing) przy zachowaniu pełnej automatyki regulacji błysku. Aha, potrzebny Ci będzie statyw do lampy.

    Jeśli zaś chcesz błyskać przynajmniej dwiema lampami, to zgadzam się całkowicie z Maverem, że najlepiej darować sobie automatykę i kupić tanie i mocne lampy manualne i radiowe wyzwalacze bez przenoszenia automatyki - jedną z opcji podałem w swoim poprzednim poście.

    W jednym się z Maverem nie do końca zgadzam. Strobing z jedną lampą, to tylko ersatz strobingu. Można coś tam odbić od folii itp. ale regulować moc takiego odbicia, to już będzie ciężko. Przytyk Mavera do "fotografów ślubnych" uważam za nietrafiony, bo akurat jedyny, znany mi osobiście fotograf ślubny, strobuje przy użyciu trzech lamp błyskowych Nikona, a efekty jego pracy można zobaczyć TUTAJ.

    Co do modyfikowania światła błyskowego, to wymieniasz pawlack jednym tchem dyfuzory, parasolki, softboxy obok filtrów CTO, CTB (wymieniłeś też filtr PG, ale przyznam się, że nie wiem o co chodzi), a to są dwie całkowicie różne bajki.
    Żeby znowu poszeregować Twoją wiedzę to napiszę, że :

    • dyfuzory, parasolki, softboxy, strumienice, beauty-dish'e należą do urządzeń modelujących wiązkę świetlną, w skrócie, zmieniają one charakter światła i jego natężenie w zależności od odległości od centrum,
    • zaś filtry CTO, CTB modelują temperaturę barwową światła błyskowego. Dzięki nim, przy mieszaniu światła błyskowego ze światłem zastanym mamy możliwość uzyskania zbalansowanego kolorystycznie obrazka. Jest to szczególnie przydatne, gdy tło sceny jest oświetlone światłem żarowym (np. halogeny lub zwykłe żarówki), a pierwszy plan dopalamy lampą. Bez użycia takiego filtra (CTO w tym przypadku), konia z rzędem temu, kto uzyska (nawet z RAW'a) prawidłowy kolor skóry osób na pierwszym (oświetlonym lampą planie) bez zażółcenia w tle.

    Rada na koniec : czytać, czytać, czytać - jest sporo książek, a i artykułów w necie nie brakuje.
    Pozdrawiam,
    Pirx

  4. #24
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    1 055

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Pirx Zobacz posta
    pawlack,

    W tej sytuacji moja rada jest taka : kupić lampę systemową, najdroższą na jaką Cię stać
    A ja bym mial odmienne zdanie, kolega 'pawlack' ma juz lampe i nie bardzo wie co kupic, w tym wypadku szkoda kasy na "najdrozsza" lampe. Kup za kilka stow Yongnuo z serii 4xx (wazne zeby byla z TTL'em), wydaje mi sie ze na jakis czas wystarczy. Zeby nie bylo goloslownie mam C580EX, YN468, YN560. W "strobingu" i tak wyzwalam C580 radiowo (tez Yongnuo 602), a reszta ma fotocele. Fakt jak jest potrzeba to na aparat najczesciej zakladam Canona, ale zdazylo sie tez YN468 (ma TTL). Roznicy nie widac zadnej (oprocz mocy mniejszej o 1EV), ale jak czesto walimy pelna moca C580EX? Nikt nie wie bo wszyscy jada w TTL'u

  5. #25
    Dopiero zaczyna Awatar george
    Dołączył
    Feb 2011
    Miasto
    PL
    Posty
    49

    Domyślnie

    Ja też do zestawu poza Canonem 580 polecam YN560, mam taką już dobre parę miesięcy i działa bezproblemowo, z tym, że ściągałem wersje z metalową stopką, ponoć mieli tam poprawiać też coś przy palniku czy zębatką zoom'a. Z najtańszymi wyzwalaczami które jej nie budzą potrafi pójść spać po czasie i trzeba ręcznie odpalić, poza tym szybko się ładuje, czasem wyciągam aż gorące wyssane aku :P Wydaje mi się jedynie że jest dość prądożerna w sensie że na słabiutkich aku nie pojedziesz. Generalnie niedroga i konkretna jeśli chodzi o manualną lampę.

  6. #26
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Aug 2011
    Miasto
    Kielce
    Posty
    16

    Domyślnie

    Witam! Mam pytanie dotyczące lampy 420EX. Czy będzie współpracowała z 1100D, czy trzeba już 430EX. Jak sądzicie taka lampka będzie lepszym wyborem niż YN-465 czy YN-468? Lampa będzie używana razem z aparatem i raczej niezbyt często.
    Pozdrawiam,
    Łukasz

  7. #27
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Aug 2011
    Miasto
    Kielce
    Posty
    16

    Domyślnie

    Za namową znajomego fotografa dałem sobie spokój z chińczykami i zakupiłem używaną 420EX. Nie ma problemów z współpracą z body, no i wreszcie doświetlam jak chce.

  8. #28

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rifleman Zobacz posta
    Witam! Mam pytanie dotyczące lampy 420EX. Czy będzie współpracowała z 1100D, czy trzeba już 430EX. Jak sądzicie taka lampka będzie lepszym wyborem niż YN-465 czy YN-468? Lampa będzie używana razem z aparatem i raczej niezbyt często.
    Pozdrawiam,
    Łukasz
    420EX będzie działało w pełni z 1100D. 430EX nie potrzeba, ale to zależy już od budżetu jaki przeznaczasz na lampę, bo jest ciut mocniejsza i ma wiele więcej możliwości. Co do lamp Youngnuo to zbierają bardzo pochlebne opinie od użytkowników. Sam zamierzam kupić jako zapas lampę YN 565 - ma rewelacyjny przelicznik cena/możliwości/jakość. Informacja o niej na optycznych TU. Test naszego kolegi forumowego TU.

    Pozdrawiam
    D3

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •