Tyle zarabia moja bratowa, która ukończyła w Polsce 7 klas podstawówki, a po wyjeżdzie do USSa, z trudem następne dwie + 2 lata przyparafialnej, niedzielnej szkółki polskiej. Więc trudno mówić tu o jakiejś spektakularnej karierze naukowej
Pracuje dziennie około 6 godzin na szmacie, sprzątając domki niewiele bardziej wykształconym Indyjkom i Chinkom.
Ja równiez nieumowmy sie, ze nie spodziewam sie po robotniku nie jedzacym i mieszkajacym pod mostem, ze bedzie kupowal LR.Kiedy robie w USSa zakupy typu 24-70L, to w/w-mieniona patrzy na mnie z politowaniem, puka się mocno w glowę i pyta, czy takim za 100 USD, to się juz nie da zdjęć robić.
Podałem realną sytuację, jako przykład. Miałem nadzieję, że to o "niejedzeniu i moście" uznasz zgodnie z moją intencją jako humorystyczne przejaskrawienie.
To nie ma niestety nic do wprost proporcjonalnej korelacji "przeciętna pensja -> cena oprogramowania", którą raczyłeś zdefiniowaćdla mnie, z perspektywy mieszkanca stalego w takim kraju, bo o takich byla mowa, no to to jednak sa stale koszty. to sie rozni w roznych krajach, ale normalny, 30+ letni facet taki jak ja ma co miesiac do zaplacenia albo czynsz albo hipoteke. nie da sie inaczej.W Polsce równiez, przeciętny 30-latek w dużym mieście ma mieszkanie na kredyt, lub je wynajmuje za czynsz w cenie raty kredytu.
Dlatego, ja w przeciwieństwie do niektórych moich przyjaciół uważam, że oprogramowanie dzięki piractwu jest tańsze.zarobki w PL i CZ sa z grubsza zblizone, ale jak chcesz sobie kupic jakas gre komputerowa, to w PL jestes mocno do przodu z kasa. kuriozalnie, ale wlasnie dzieki piractwu (Czesi nie mieli takiego gigantycznego rynku nagrywalni i tloczni jak my w latach 80-tych i 90-tych) i temu, ze dystrybutorzy musieli dostosowac ceny. i tak, co ktoras gre, ktora w pepikach stoi po rownowartosc 50 EUR (jak w bogatszej Holandii) w PL kupisz za 80 zlociszy...Gdyby nie było piractwa, Photoshop kosztowałby co najmniej 2 krotnie więcej, niż teraz.
Cena końcowa towaru ma minimalnie cokolwiek wspólnego z kosztami wytworzenia. Wynika TYLKO z aktualnej sytuacji konkurencji na rynku. Piractwo (oczywiście uważam je za naganne) w tym wypadku można uznać, że działa właśnie jak element konkurencji.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Drugi i pół problem w "tym kraju", to że ogromna część pisanego tu oprogramowania sprzedawana jest w świat po normalnych stawkach światowych. Niestety, osoby je piszące zarabiają wielokrotnie mniej, niż osoby robiące to samo u zachodniej konkurencji. Wynika to niestety z zasady o której wspomniałem wczesniej, że na cene towaru wpływa sytuacja konkurencji na rynku. Tutaj się wszystkim mniej płaci.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Mała deklaracja, nie nawołuję powyższym do piracenia. Przywołuję tu tylko zjawisko. Osobiście płacę za licencje programów, które uzywam tyle, ile kosztują. A czasami kupuje programy, których nie używam lub używam bardzo mało (np. Machinery), bo uznaję, że niektórych trzeba wspierać. Ot taki ze mnie filantrop