Pokaż wyniki od 1 do 10 z 90

Wątek: Logistyka slubna

Mieszany widok

  1. #1

    Domyślnie

    Panowie w jak mam tkz. objazdowe zlecenia np. we Wrocławiu to korzystam z motoru, szybko, taniej, nie ma korków i wszędzie jestem przed nimi. Ponadto w trudnych chwilach mówię parom, żeby z auta nie wysiadali, a jeśli już to dopiero tym jak mnie zobaczą, lub im dam znak.

  2. #2
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Mar 2011
    Miasto
    Warsaw
    Posty
    16

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mk307 Zobacz posta
    Panowie w jak mam tkz. objazdowe zlecenia np. we Wrocławiu to korzystam z motoru, szybko, taniej, nie ma korków i wszędzie jestem przed nimi. Ponadto w trudnych chwilach mówię parom, żeby z auta nie wysiadali, a jeśli już to dopiero tym jak mnie zobaczą, lub im dam znak.
    Jeżeli nie ma się auta bądź prawa jazdy, myśle, że każdy ma znajomych, którzy samochód posiadają. Można go albo pożyczyć, albo poprosić żeby pojechali z Toba, bądź zawieźli, odwieźli. Myśle, że dobrze przyjaciele zrobią to za free lub butelke jakiegoś wyśmienitego trunku
    Bez samochodu bardzo ciężko - zapasowy sprzęt jak i chęć bycia np. na sali przed PM. Oczywiście, że można, ale po co sobie utrudniać życie?

  3. #3
    Uzależniony Awatar xsardas
    Dołączył
    Dec 2008
    Miasto
    Wrocław / Szczecin / Świnoujście
    Wiek
    40
    Posty
    731

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bart3k Zobacz posta
    xsardas - Świnoujście Ci odstąpię chętnie... co do dalekich zleceń... robiłem zdjęcia w Krośnie... na miejsce dotarłem dzień wcześniej bo i tak nie wyobrażałem sobie przyjechać godzinę czy dwie przed. Jak już dotarłem zrobiłem objazd po okolicy żeby obejrzeć kościół i knajpę i ewentualnie jakieś inne ciekawe miejsce na plener bo para młoda pomysły miała ale w swoim mieście nie widzieli bardzo fajnych miejsc bo ich nie docenili.

    Do czego służy mi auto?? napisałem wcześniej ale najwyraźniej ominąłeś tą część nakręcając się na uszczypliwości - do tego że nie wyobrażam sobie pakować się młodej parze z całym majdanem do bagażnika - wierz mi czy nie zająłbym połowę. Potem lataj za kierowcą jak coś co zostało w aucie jest mi potrzebne... no proszę CIę... tu nawet nie chodzi o wygodę ale o odpowiedzialność za zlecenie. Ja rozumiem że masz swoje racje i podejście do tematu którego nie jest CI nikt w stanie zmienić ale weź pod uwagę to że mogą być ludzie którzy mają inne podejście i tego podejścia i sposobu pracy trzeba uszanować. Lubisz kombinować i jeździć na wesela stopem... nie ma problemu nikt Ci nie zabroni.
    Wydaje mi się, że żadnych uszczypliwości w Twoim kierunku nie było. Fakt w takim wypadku jak już jest się dzień wcześniej ma to ręce i nogi.

    Ja na zlecenie biorę 2 body, 2lampy i 4 szkła, plus dodatkowe bajery potrzebne do zasilania i zapisywania na czymś zdjęć. Uważam że trochę za dużo gratów nosisz, ale to Twój wybór

    Co ma odpowiedzialność do posiadania auta? No i jakim znowu stopem? Dojeżdżasz na miejsce pociągiem nie martwisz się o to że jesteś zmęczony i musisz prowadzić. Do domu młodych tez bez problemu da rade dotrzeć, a potem już się zabierasz tak aby być bliżej młodych. Dlaczego bo może trafić się ciekawa brama, albo inna sytuacja której nie uwiecznisz jadąc swoim autem.

  4. #4
    Uzależniony Awatar Pawel_G
    Dołączył
    Mar 2008
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    40
    Posty
    527

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mk307 Zobacz posta
    Panowie w jak mam tkz. objazdowe zlecenia np. we Wrocławiu to korzystam z motoru, szybko, taniej, nie ma korków i wszędzie jestem przed nimi. Ponadto w trudnych chwilach mówię parom, żeby z auta nie wysiadali, a jeśli już to dopiero tym jak mnie zobaczą, lub im dam znak.
    W końcu jest powód żeby namówić żonę na zakup jednośladu :-D

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Da__FreaK Zobacz posta
    Pierwsze `zlecenie` dobrze jest zrobic nawet jako drugi fotograf. U znajomych np..Nie tyle zeby na tym zarobic, tylko po to aby poznac to wszystko od podszewki i gdzie i kiedy stanac aby uchwycic najciekawsze chwile. Ja tak zrobilem, po czym znajomi stwierdzili ze moje zdjecia sa o wiele fajniejsze niz goscia ktory wzial za to kase Ba, pierwszy fotograf przez pol dnia uczyl mnie jak uzywac lampy blyskowej, i innych ******* tylko po to, zeby dac mlodym w albumie piekna kiche
    Też tak robiłem i też miałem taki sam efekt

    Cytat Zamieszczone przez marbo Zobacz posta
    Ja mam pakiety dla młodych podzielone cenowo i na zakresy np: od błogosławieństwa do ok 21.00 z określoną liczbą zdjęć , inny pakiet to od przygotowań do ok 2.00 w nocy z dużo większą ilością zdjęć. (to oczywiście tylko przykłady --- pośrednich opcji jest znacznie więcej )
    Przerwy dla nas są wtedy gdy goście się obżerają ( ja przy jedzeniu nie pstrykam ... chyba że torcik )
    Też przy jedzeniu nie pstrykam chyba że młodzi mi powiedzą żebym się przeszedł wzdłuż stołu i pofocił albo goście przyjdą żeby im zdjęcie zrobić ale różne reakcje to wywoływało.

    Cytat Zamieszczone przez roshuu Zobacz posta
    nawet na kupe?
    Robisz dzien wcześniej

    Cytat Zamieszczone przez Pawel_G Zobacz posta
    Dlatego zawsze warto zapytać obsługę czy orkiestrę kiedy planowane są takie momenty.
    Ja zawsze pytam i w 50 procentach przypadków proszeni o poinformowanie przed wyjazdem z ciastem mają to głęboko w ... i dowiaduje sie o tym jak już ciacho jest na sali.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •