A moim zdaniem jedno z drugim nie ma wiele wspólnego. Znam co najmniej dwóch fotografów ślubnych, którzy nie mają samochodu. I jakoś wcale im to nie przeszkadza w prowadzeniu biznesu. Pomijam już zupełnie, że w małym mieście (czy na wsi) dojść do kościoła to żadne wyzwanie, a od domu młodych zawsze transport mają. Nie widzę w tym żadnego problemu i uogólnianie do ślubów za 9.90 które tu sugerujesz to jakieś zupełne nieporozumienie.
Mało tego tu na Podhalu zwyczajowo para młoda raczej nie jedzie do kościoła czy z kościoła samochodem więc zabieranie samochodu na ślub to kłopot, a nie pomoc.