Pokaż wyniki od 1 do 10 z 90

Wątek: Logistyka slubna

Mieszany widok

  1. #1
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez m-a-r Zobacz posta
    Jesli jakiś profotograf z aparatem kupionym na gwiazdkową promocję przez rodziców robi śluby za 99 zł to niestety ciezko z tego wygospodarować kasę na środek lokomocji.
    Jeszcze trochę i pojawią się magicy robiący ślub za 49,99 ale aparat będą pożyczali od gości (bo przecież goście też często maja na ślubach całkiem niezłe lustrzanki kupione w tej samej promocji co kupował fotograf) Pożyczanie sprzętu od gości ma tę zaletę, że jak padnie bateria to zawsze można pożyczyć drygi aparat od innego gościa.

    A może w ogóle robić ślub za 9,99 i poprosić, by któryś z gości zrobił zdjęcia za profotografa?

    Ludzie nie przesadzajcie. Kalkulujcie cenniki, żeby starczyło na paliwo! Jak można w ogóle pomyśleć o tym, żeby bez samochodu się brać za takie zlecenie!

    Jak czytam co niektórych to mam wrażenie, że jakiś 15 latek bierze się za biznes ślubny
    A moim zdaniem jedno z drugim nie ma wiele wspólnego. Znam co najmniej dwóch fotografów ślubnych, którzy nie mają samochodu. I jakoś wcale im to nie przeszkadza w prowadzeniu biznesu. Pomijam już zupełnie, że w małym mieście (czy na wsi) dojść do kościoła to żadne wyzwanie, a od domu młodych zawsze transport mają. Nie widzę w tym żadnego problemu i uogólnianie do ślubów za 9.90 które tu sugerujesz to jakieś zupełne nieporozumienie.
    Mało tego tu na Podhalu zwyczajowo para młoda raczej nie jedzie do kościoła czy z kościoła samochodem więc zabieranie samochodu na ślub to kłopot, a nie pomoc.
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar Merauder
    Dołączył
    Jul 2008
    Miasto
    Myslovitz
    Wiek
    43
    Posty
    1 092

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kolekcjoner Zobacz posta
    A moim zdaniem jedno z drugim nie ma wiele wspólnego. Znam co najmniej dwóch fotografów ślubnych, którzy nie mają samochodu. I jakoś wcale im to nie przeszkadza w prowadzeniu biznesu. Pomijam już zupełnie, że w małym mieście (czy na wsi) dojść do kościoła to żadne wyzwanie, a od domu młodych zawsze transport mają. Nie widzę w tym żadnego problemu i uogólnianie do ślubów za 9.90 które tu sugerujesz to jakieś zupełne nieporozumienie.
    Mało tego tu na Podhalu zwyczajowo para młoda raczej nie jedzie do kościoła czy z kościoła samochodem więc zabieranie samochodu na ślub to kłopot, a nie pomoc.
    I tak z oczywistej oczywistości rodzi się paradoks, to tak jak z tym, że lufy po 400mm są proponowane w wątkach, gdzie ludzie pytają jakie szkło do landszaftów. A pewnie i można tylko dajmy sobie spokój z marginalnymi przykładami, bo to nie wiele wnosi, a tylko odwraca kota ogonem. Tym sposobem dojść można tylko i wyłącznie do wniosku, że wszystko wszystkim i byle jak można.
    7D | 450D | C10-22 3.5-4.5 | S8 3.5 Fish | C28 1.8 | C50 1.4 | C85 1.8 | 430EX II | Phottix|

  3. #3
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Merauder Zobacz posta
    I tak z oczywistej oczywistości rodzi się paradoks, to tak jak z tym, że lufy po 400mm są proponowane w wątkach, gdzie ludzie pytają jakie szkło do landszaftów. A pewnie i można tylko dajmy sobie spokój z marginalnymi przykładami, bo to nie wiele wnosi, a tylko odwraca kota ogonem. Tym sposobem dojść można tylko i wyłącznie do wniosku, że wszystko wszystkim i byle jak można.
    Bo życie pokazuje, że oczywistych oczywistości nie ma . Moje przykłady nie są marginalne. W małej miejscowości jechanie samochodem na ślub może spowodować więcej problemów niż pożytku. A z proszeniem się - nie ma żadnego proszenia - fotograf jest wręcz rozrywany z kim jedzie. Przy czym u nas najczęściej jest to dorożka za młodymi :grin:.
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  4. #4
    Uzależniony
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    615

    Domyślnie

    Mnię się wydaje, że z tym samochodem lub jego brakiem u ślubniaka jest jak z zasadą trójpolówki (czy jak jej tam) w fotografii -obowiązuje, ale można ją łamać, z tym, że z tego łamania nie należy robić nowej zasady. Nie wiem, co chciałem przez to powiedzieć. Po prostu miałem nadzieję, że będzie bardziej "inteligientnie".

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •