Wydaje mi się że to nie kwestia kasy ale odpowiedzialności i chęci przygotowania się do zlecenia w jak najlepszym stopniu. Wiadomo, że można iść na przebój i kombinować. Jednak zawsze warto spojrzeć np w kościele czy mogę sobie pozostawić wygodnego zoom'a i ISO nie będzie straszne wysokie, czy może lepiej postawić na jaśniejsze stałki bo ciemno jak w d... Oczywiście wszystko da się ogarnąć nawet tego samego dnia ale to dodatkowy stres, trzeba się spieszyć. Nigdy nie jest się pewnym czy czas będzie i czy akurat przed kościołem nie będzie się działo coś ciekawego gdy Ty akurat będziesz testował oświetlenie w kościele. Z salą jest podobnie.
Ale jeśli o mnie chodzi to wole zawsze wiedzieć jaka jest najkrótsza/najszybsza droga pomiędzy domem młodej/młodego, sala i kościołem bo czasem gps potrafi bardziej przeszkadzać niż pomagać. Daje to większe szanse na wyprzedzenie wszystkich i "powitanie" młodych z aparatem gotowym do strzału.
Podsumowując - kwestia podejścia i organizacji. Jak masz ślub niedaleko to nie problem podjechać i się zapoznać z "warunkami terenowymi", jeśli dalej to zwykle jak się jeździ po kraju to czasem można zboczyć te 30-40km i odwiedzić miejsca w których się przyszłe zlecenia będzie miało.
60D + 400D(BG-E3) + macro-kit + T17-50 2.8 + C50/1.8 + C85 1.8 + T55-200 + Samyang 8mm FishEye + 580 EX II + YN565EX + YN560 II + Phottix Strato II Multi + pomniejsze gadżety