No nie, to jednak zupełnie co innego. Takie zdjęcia muszą spełniać konkretne i określone wymagania (zwłaszcza "produktówki") a do tego trzeba wiedzy i techniki.
Zaprezentowane zdjęcie to tzw "fotografia artystyczna" tyle że to pojęcie bardzo się zdezawuowało i obecnie pozwala czarno-białym gniotom uchodzić za sztukę.
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
jak robi synek prezesa?
no wez przestan...
jesli rozszerzymy definicje "obecnie" to sie zgadzam. na moje oko, to to bylo, jest i bedzie podatne na takie same zjawiska spoleczne jak inne formy sztuki. i ani nie bylo kiedys wiele lepiej ani teraz nie jest.
Jeśli prezes ma 90% udziałów? jego firma jego sprawa że chce mieć badziewie w katalogu.
Oczywiście, nabywca chciał dać to dał ale ja tam bym wolał sobie kupić za tą kasę Kossaka.
Chodziło mi o wąski kontekst fotografii. Gdy oglądam portretowe zdjęcia Cartier-Bresson'a widzę fotograficzne arcydziela (to jest mój subiektywny pogląd, ale chyba nie tylko ja tak uważam) a pokrzywiony szerokim kątem pokój z nieostrym kawalkiem fotela u dołu sztuką dla mnie nie będzie nigdy.jesli rozszerzymy definicje "obecnie" to sie zgadzam. na moje oko, to to bylo, jest i bedzie podatne na takie same zjawiska spoleczne jak inne formy sztuki. i ani nie bylo kiedys wiele lepiej ani teraz nie jest.
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj