Mam Maxcell czy jakoś tak w 350D, akumulatory mają około 3-4 lat. Przez ten czas spadała trochę pojemność ale nie jakoś diametralnie, na mrozie w ubiegłym roku oryginał padał, a oryginalnym inaczej nic nie było tzn nie padały od razu, jedynie trochę mniej zdjęć można było zrobić. Niestety ostatnio za wiele dobrego o maxcellach nie słyszałem, wniosek taki że maxcelle ostatnio zeszły na psy.
A co do jakości GP i Energizera to przynajmniej w normalnych ogniwach Energizer góruje nad GP, nie wiem jak jest w takim np BP-511. Problem jednak w tym że energizer BP-511 jest ciężki do dostania, a GP nie.
Obawiam się Ansmana itd bo jakby nie było jest to coś co dopiero się zaczyna rozpowszechniać na naszym rynku. Tak samo Hama, wiadomo jaki towar oferują i jakiej jakości. Jednak ich akumulatory są często polecane. Pytanie tylko takie kto im to robi, czy jest to jakiś odpad GP/Energizer itp firmowany naklejką "HAMA"? Bo to że niemcy lubią coś kupić tanio i na lokalny rynek wysłać pod inną nazwą nie wiadomo od dziś (np. m.in. Porst i Revuenon produkowane na rynek niemiecki, a produkowane w Japonii/Korei przez Cosina, Tomioka czy Fuji). Czy tak samo jest z akumulatorami Hama? Grzebał ktoś w nich?
pozdr.