Mój staruszek od 20 lat!! mieszka w NYC i jakoś jak przyjedzie do Polski to normalnie mówi po polsku. A znam takich co to na siłę by chcieli z siebie hamburgerów zrobić i usilnie starają się mówić z amerykańską naleciałością, bo to "trendy" pewnie jest...
Mnie taki akcent akurat śmieszy, ni to zabawne, ni fajne, raczej żałosne. Jeśli laska nie potrafi normalnie mówić po polsku to tylko żal do jej rodziców że zrobili z niej taką pokrakę.