lepsze sa "czarne opaski" na oczy
strach pomyslec jak wyglada reszta skoro te sa najlepsze...
lepsze sa "czarne opaski" na oczy
strach pomyslec jak wyglada reszta skoro te sa najlepsze...
Loading sig, please wait...
|||||||||||||----35%----------------
Canon EOS system
Nic takiego nie napisałem, w tym poście. Ale napisałem że para młoda była zawiedziona. Nie wątpię w to że powinno się oglądać zdjęcia przed wybraniem fotografa .
Ale czy jesteś tego pewien ( i nie znasz takich sztuczek) że przed sprzedażą samochodu który nabyłeś - właściciel nie umył dokładnie silnika, nie "wyplakował"
środka, wyprał tapicerkę i nasmarował olejem połowę bebechów żeby przykryć stare defekty???
Hmm - o jakie to jest błędne myślenie i naiwne. Sam widziałem dwudziestoletnie samochody w których silnik wyglądał co najmniej jak nowy.
Wydaję mi się że fotograf też potrafi...
Nie problem wybrać 50 zdjęć do albumu z 10 imprez i pokazywać je młodym jako portfolio ( raz do roku to i kompaktem ktoś na ślubie trafi zacną fotkę)
Problemem jest natomiast zrobić poprawny reportaż z całego dnia 100,200,czy 300 zdjęć.
Nie doszukiwałbym się tu ewidentnej winy młodych. Bo specjalistami w tej dziedzinie nie są i łatwo nimi manipulować.
Raczej zapytałbym gdzie jest odpowiedzialność i sumienie tego fotografa???
jednorazowy kodak na kliszę...
dlatego własnie jade do mechanika który się zna i pokazuje mu to auto i ma mi sprawdzić , to ze sie swieci jak psu nie powiem co to nie problem zeby go sprawdzić,
Tak samo w przypadku fotografa, nie znaja sie Państwo młodzi, to może warto wynająć kogoś z renomą? kogoś kto ma w ich mieście, rozgłos, albo zaczerpnąć info w sieci? sprawdzić fotografa? Jeżeli nie ma info w sieci to już własne ryzyko jest, albo można poszukać innego fotografa o którym krąży dobra opinia, albo chociaż jakaś jest aby ocenić go.
Fakt jest taki że Pastwo młodzi nie mają pamiątki adekwatnej do wydanej kasy wg nich i znacznej większości osób w tym Ja , jedyne co teraz mogą zrobić to znowu odziać się pięknie i ustawić z innym fotografem na plener zeby chociz to jakos wyszło, albo niech jadą do Vegas na ponowny ślub![]()
Pokazane 2 foty nic wg mnie nie mowia o tym fotografie. I nie wydaje mi sie, ze by czegos wiecej nie bylo poza tymi 20 fotami. Z calosci to min. 300 ujec by sie zebralo i nic nie bylo do wybrania ? Eeee... Normalnie nie chce mi sie wierzyc. Poza tym takie foty tu pokazane, to raczej odrzuty po selekcji. Srednio z zyczen na nawet 50 osob, to ile ujec powinno byc... Wiec, jakies to naciagane... Imho![]()
Przyjmując nawet że to był ich błąd (nie poradzili się, czy zostali oszukani) - nie w tym rzecz
- to apel do fotografów - niech nie zabierają się za coś o czym nie mają zielonego pojęcia. (jak widać na załączonym obrazku)
To nie jest reportaż z dnia ślubu tylko "próba" zrobienia zdjęć na ślubie.
Co kompletnie mija się z celem i nie należy za takie rzeczy brać ani 100 zł ani 1k.
Pisałem o tym wcześniej - to nie poligon.
Po prostu po tej historii skojarzyłem że nabywa postów w stylu ślubnym, świadczących o tym że ludzie zakładający tam wątki (część z nich - przynajmniej) może właśnie takie gafy popełniać.
I jest to przerażające - bo my tych historii nigdy nie usłyszymy - ani nikt tu się nie pochwali że spieprzył zdjęcia.
Być może jakaś refleksja i sumienie ich ruszy. Może poczekają, nabiorą doświadczenia i ruszą kiedy będą na to gotowi.
jednorazowy kodak na kliszę...
Pod tym linkiem nie widać zdjęć, usunięte?
A ja wierzę, bo sam doświadczyłem podobnej historii. Koleżanka z pracy mojej dziewczyny wychodziła za mąż, pojechaliśmy z kilkoma osobami z pracy do kościoła na uroczystośc, zrobiłem trochę ujęc, praktycznie tylko przy składaniu życzeń (w kościele nie robiłem, bo nie lubię ładowac się komuś w paradę, choc po sposobie pracy już widziałem, że fotograf, to niezły ananas). Koniec końców panna młoda chciała, żebym to ja zrobił im sesję plenerową, choc naprawdę nie zrobiłem nic zjawiskowego przed kościołem.
Zdjęcia ze ślubu i wesela widziałem i potwierdzam przestrogę Nonaca. Łatwo o kogoś, kto może bardzo zepsuc zdjęcia z uroczystości.
No i właśnie mamy tu przykłady "niewiernych tomaszy" dla których taka historia nie miała prawa się wydarzyć. Bo przecież wszyscy jesteśmy profesjonalistami.
A jednak kolego -stało się...
Nie będę tu w pocie czoła udowadniał że tak było bo nie taki jest cel tego wątku.
Zastanów się nad tym czy mam w tym jakiś cel żeby o tym pisać???
Czy wymieniłem nazwisko fotografa???
Czy w ten sposób spowoduję że będę miał więcej zamówień?
Czy u tego fotografa nikt już nic nie zamówi?
Nie zależy mi na tym żebyś uwierzył. Zależy mi na tym żeby "osoby zainteresowane" zrozumiały przekaz.
jednorazowy kodak na kliszę...