Przyjaciołom/dobrym kolegom to za darmo (w wyjątkowych okolicznościach przyrody) ... w innych przypadkach i innym - za kasę. Tak jest zdrowiej, przyjaciele-koledzy nie nudzą że chcą "po znajomości".
Przyjaciołom/dobrym kolegom to za darmo (w wyjątkowych okolicznościach przyrody) ... w innych przypadkach i innym - za kasę. Tak jest zdrowiej, przyjaciele-koledzy nie nudzą że chcą "po znajomości".
I wszystko jasne!
Studio chce płacić 150 złotych za robotę (właśnie jestem po rozmowie).
Wasze odpowiedzi przeczytałem przed chwilą - wychodzi na to, że studio chce mnie prosto w ...kaszę załadować!
Targować się, czy olać...?
Na własny biznes nie mam czasu - jedną robotę już mam, a jak już ktoś wcześniej napisał, przez studio idą zlecenia.
Studio ma dwa zespoły fotograficzno-filmowe i na stałe współpracuje z orkiestrą - oferują usługę pakietową.
Zastanawiam się... czy warto ?
Canon i stara Minolta
150 ZŁ, to dałem za szybki plener i kościół znajomemu. Podejrzewam, że jak nie Ty to ktoś się znajdzie, ale z własna bryką i szybkimi plenerami ja bym się nie pakował. Postaw sobie pytanie czy warto komuś robić tosty, a samemu zjadać okruszki (używając własnego tostera i buląc za prąd)![]()
Miałem kiedyś inną propozycję współpracy w Częstochowie z pewnym fotografem ślubnym. Po rozmowie z nim doszedłem do wniosku, że szkoda sobie tylko wstydu robić wśród ludzi, takie usługi facet proponował i kiepskie podejście do klienta miał.
Aha zaproponował mi 170zł za przygotowania, ślub, wesele + szybki plener w dniu wesela. Zapytałem go wprost bezczelnie czy żartuje z tą stawką? Wkurzył się i zaczął przeklinać i pokrzykiwać, że ile ja bym chciał za taką robotę.
Nawet się nie pożegnałem z nim tylko wyszedłem z jego auta trzaskając drzwiami.
Olej, bo wytargujesz na max 200zł.
Szanuj siebie, swoją wiedzę i umiejętności, które możesz wykorzystać we własnym biznesie.