nie rozumiem ... mógłbyś rozwinąć myśl ??
Nie miałem tego szkła nigdy na dłużej, zawsze bawiłem się czyimś, więc bierz tę wypowiedź przez pryzmat barku doświadczenia z tym szkiełkiem. Ale miałem chyba 5 innych makrówek, więc doświadczenie w tych zdjęciach jednak mam.
Do rzeczy: zawsze łapałem się na zabawie z robieniem wyciągu i sprawdzanie "ile się da". A im więcej się dawało, tym mniej wychodziło. Mimo małej ogniskowej uzyskanie fajnych efektów przy 3x z ręki jest już bardzo trudne. Później to już prawdziwa sztuka. Oczywiście chodzi o to, że głębia ostrości jest tak mała, że trudno cokolwiek trafić.
Do fotografowania owadów nie nadaje się IMO zupełnie. Przy tej ogniskowej trzeba podejść masakrycznie blisko, żeby uzyskać odległość potrzebna do powiększenia trzeba praktycznie stuknąć owada w czułki. Kto bawił się w podchodzenie, ten wie w czym rzecz. Zdecydowanie lepiej wziąć jakieś 150-180mm, dołożyć mieszek i mieć te 30cm wygodnego zapasu odległości.
Na pewno świetnie sprawdza się w fotografowaniu kwiatków (tylko jednak 50/2.5 wychodzi zdecydowanie taniej), produktów, biżuterii itp. Czyli rzeczy, których zwykły pstrykacz na co dzień nie robi.
Szkło wyglądem przypomina zmutowanego heliosa, z tą różnica, że helios był jednak blaszany. Zupełnie nie widać, za co zapłaciłeś taką kasę :-D
Na pewno szkło ma niesamowity potencjał i możliwości, których nie ma żadne inne szkło na rynku. Tylko nie bardzo znalazłem sposób jak je wykorzystać.
Jarek
Zastrzegam na wstępie, że co pstrykacz, to opinia, więc nie traktuj tego zbyt poważnie. Mam w tej chwili sigmę 150/2.8, zmieniłem ją po sprzedaży EF 100/2.8 USM. Zwyczajnie łatwiej podchodzi się owady, optycznie nie mogę tej sigmie niczego zarzucić (chyba jedyna, jaką znam, która naprawdę sprawdza się pod światło i jest ostra od pełnej dziury), jest niestety większa i cięższa od canona. Ma mocowanie do monopoda, w niektórych sytuacjach bardzo się to przydaje.
Na pewno nie polecam sigmy 105/2.8, obrzydliwa pod światło i przy pełnym zbliżeniu ma światło f/5.6, z czystym sumieniem mogę polecić 100/2.8USM (nowego jeszcze nie mam). Ot i cała teoria.
Aha, bawiłem się trochę nikonowskim 105 IS (jak oni tam to nazywają). Kawał pięknie rysującego szkła.
Jarek
No to dałeś mi do myślenia. Gdybym teraz kupował, wziąłbym setkę, jednak jest uniwersalniejsza, pewnie dałoby się ją zaprzęgnąć do ciemnego portretu.
Ale ponieważ mam sigmę, a makra robię tylko dla przyjemności, to pewnie nic nie zmienię.
A do ciemnego portretu dokupię 85L w połączeniu z 1DIV. Z 5II bałem się, że nie będzie zawsze trafiać, z 1ką na pełnych dziurach na pewno będzie igła.
Jarek