Tzn. tak gwoli ścisłości to aparat nie jest mój, a mojej dziewczyny i to ona go upuściła (uparła się, że pojedzie z nim na święta, mimo, że nie ma jeszcze futerału, zawinęła w kurtkę i przy wyjmowaniu z samochodu o tym zapomniała). I to jest 500D. A upadek to przypadek - można się bardzo starać, ale jak ktoś ma pecha, to i tak wcześniej czy później spadnie... W każdym razie też uważam, że upadł szczęśliwie, o ile tylko body okaże się faktycznie w 100% sprawne. A co do spotkań plenerowych - no niby coś się szykuje w ten weekend w Wawie, ale ja w weekendy pracuję więc nie za bardzo mi to pasuje. No i nie ukrywam, że zależy mi na czasie.
Hmm, nawet o tym nie pomyślałem. Może dlatego, że takie podpinanie nowego sprzętu w sklepie jakieś nierealne mi się wydaje. No ale dzięki za podsunięcie pomysłu - zaraz zadzwonię do najbliższego Fotojokera i zapytam o taką możliwość.![]()
Canon EOS 500D + 18-55 IS od paru dni...