Ale ja próbowałem przemycić dokładnie to co napisałeś i spytałem (i nadal pytam) na jakiej podstawie doradzasz gościowi co ma robić żeby było dobrze.
I tu się mylisz, znasz mnie z imienia i nazwiska, to raz, dwa, znasz moje zdjęcia. Gdybym ja napisał komuś "rób to, nie rób tamtego" ten ktoś mógłby wejść na moją stronę, pooglądać zdjęcia, poguglać i na tej podstawie wyrobić sobie zdanie na temat tego czy warto brać moją opinię pod uwagę. W Twoim przypadku, kiedy na CB jest kilka raptem zdjęć, niespecjalnie związanych z tematem i nic więcej, nie wiadomo czy człowiek który doradza w ogóle wie o czym mówi. Widzisz teraz różnicę?
Wiesz, za porównanie mojego zdjęcia do muzycznej porażki jęczącego gościa którego (tfurczości) szczerze nie znoszę, gdyby obowiązywał jeszcze kodeks Boziewicza wyzwał bym Cię na pojedynek, bo to zniewaga gorsza niż obraza matki. A na poważnie, czy mógłbyś w takim razie przytoczyć ową definicję złego kadru na którą się powołujesz i przy okazji podać jakieś wiarygodne źródło? Tak się składa że jakieś tam wykształcenie z historii i wiedzy o sztuce otrzymałem i nie specjalnie kojarzę żeby coś takiego istniało. Kojarzę natomiast że po każdej próbie zdefiniowania co jest dobre i dozwolone a co nie natychmiast powstawało dzieło udowadniające autorowi definicji że raczej nie ma racji.
Nie o to chodziło, gdybyś to co teraz piszesz napisał w moim wątku na temat mojego zdjęcia nie było by o czym gadać, bo po to je pokazuję. Chodzi o to że podpierasz nim jakąś teorię którą, mam nadzieję, postarasz się udowodnić.
I twierdzisz tak na podstawie owej tajemniczej definicji złego kadru? W takim razie, proszę jeszcze raz o przytoczenie tej definicji.
Z tym się akurat zgadzam.
Nie przypominam sobie żebym to robił, nie specjalnie też atakowałem Ciebie personalnie, wydało mi się tylko dziwne, i dalej mi się tak wydaje, że ktoś kogo wiedzy i umiejętności nie sposób zweryfikować udziela dość jednoznacznych i kategorycznych porad.
Jak wspominałem wcześniej, nie wydaje mi się żebym robił coś takiego, dopóki nikt nikogo nie nazywa idiotą, nie ma wycieczek ad personam to nie widzę powodu dla którego nie mięli byśmy sobie podyskutować, zwłaszcza że, mam nadzieję, pojawi się za chwilę jakaś definicja i dyskusja przejdzie na tory bardziej teoretyczno akademickie.
To jest wątek z moimi zdjęciami i dyskutujemy właśnie o tym więc nie widzę powodu dla jakiego Vitez miał by interweniować i to w aż tak drastyczny sposób.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jest, od chłopaków błyskotliwych. Ale to nie ma znaczenia, modelkę ustawiałem ja.