Pokaż wyniki od 1 do 10 z 703

Wątek: Cyfrówki i mróz

Mieszany widok

  1. #1
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    40

    Domyślnie

    Były już głosy na forum o źle działającym 7D na mrozie. Może ten typ tak ma?

  2. #2
    Coś już napisał
    Dołączył
    Aug 2006
    Miasto
    Żyrardów
    Wiek
    47
    Posty
    91

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kuba_rsx Zobacz posta
    Były już głosy na forum o źle działającym 7D na mrozie. Może ten typ tak ma?
    Tego się niestety obawiam. A focenie w takich warunkach to przecież dość duża część mojej pracy, zwłaszcza o tej porze roku :-( Jak dobrze, że nie sprzedałem starej poczciwej "czterdziestki". Ale z drugiej strony trochę to głupie, że kupuję nową puszkę, by przesiąść się na wyższą półkę sprzętową, a muszę zostawiać starą, bo ta nowa ma fochy i w pewnych warunkach nie chce jej się pracować. Sprawdzę ją raz jeszcze, a jak sytuacja się powtórzy, to reklamacja nas nie ominie.
    Ostatnio edytowane przez sepq ; 15-01-2010 o 22:12
    ,

  3. #3
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sepq Zobacz posta
    Ja niedawno przeżyłem swoje pierwsze rozczarowanie na mrozie. Dotychczas nie miałem z tym kłopotów, mimo że w takich warunkach fociłem często i różnymi puszkami (350d, 40d). Niedawno wzbogaciłem się o 7d i oczywiście pełen entuzjazmu poszedłem na pierwszy mecz z nowym aparatem. Było 1, góra 2 stopnie poniżej zera, czyli umiarkowanie zimno. Podpiąłem 70-200 2.8L, zrobiłem może ze 20 zdjęć i... ZONK. Miałem ustawioną preselekcję przysłony, ISO 100, a kiedy wcisnąłem spust migawki do połowy, aparat pokazał migające 1/8000 sek. - jakby scena była za jasna. Niby na boisku leżał śnieg, ale jeszcze parę minut temu, przy tych samych ustawieniach robiłem na 1/1600 sek. Za chwilę w wizjerze zmieniło się diametralnie - zaczęło migać 30'', jakby scena była za ciemna. A do tego migawka nie dawała się wcisnąć do końca.
    Byłem tym bardzo rozczarowany i do dziś nie wiem czy to wina mrozu czy 7d. Dodam, że parę godzin później, kiedy sprzęt odtajał, robiłem zdjęcia na hali i wszystko działało cacy. Od tamtej pory nie miałem okazji focić na mrozie, ale niebawem się nadarzy. Jak się sytuacja będzie powtarzać, zareklamuję dziada.
    A może to ja coś źle robię? Proszę o ewentualne rady.
    Jedyna moja rada to taka, że jak się sytuacja powtórzy to - serwis.

    Cytat Zamieszczone przez sepq Zobacz posta
    Ale z drugiej strony trochę to głupie, że kupuję nową puszkę, by przesiąść się na wyższą półkę sprzętową, a muszę zostawiać starą, bo ta nowa ma fochy i w pewnych warunkach nie chce jej się pracować.
    Ja sobie nie wyobrażam żeby mówiąc o "pracy" i traktując zleceniodawców poważnie iść "na robotę" z jedną puszką. Że już nie wspomnę o posiadaniu w takiej sytuacji tylko tej jednej jedynej.
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  4. #4
    Coś już napisał
    Dołączył
    Aug 2006
    Miasto
    Żyrardów
    Wiek
    47
    Posty
    91

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kolekcjoner Zobacz posta
    Ja sobie nie wyobrażam żeby mówiąc o "pracy" i traktując zleceniodawców poważnie iść "na robotę" z jedną puszką. Że już nie wspomnę o posiadaniu w takiej sytuacji tylko tej jednej jedynej.
    Ja na szczęście mam znacznie lepszy układ ;-) To taka dodatkowa, niezobowiązująca praca. Zdjęcia mogą być, ale jak nie będzie to się nic nie stanie. Inna sprawa, że dotychczas żadna awaria sprzętu mi się nie przytrafiła.
    ,

  5. #5
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Oct 2006
    Wiek
    44
    Posty
    2 249

    Domyślnie

    Moje 20D przerobilo calodniowe super mrozne dni przebiegane z 400L, przerabial 2 godzinne naswietlanie (bulb) na mrozie w nocy, takze naswietlanie po 1-2h w mgliste i wilgotne. Czesto po powrocie do domu byl totalnie mokry, az z niego ciekło. Zawsze bezproblemowo dzialal, jedynie zamienniki aku dostawaly po dupsku

  6. #6
    Awatar Palmerus
    Dołączył
    Jun 2008
    Miasto
    Kielce
    Wiek
    45
    Posty
    14

    Domyślnie

    ja dziś testowałem swoje 40D na mrozie. Na świeżo naładowanym akumulatorze 300 fotek i pokazało, że bateria zaraz padnie. Temperatura -8. Aparat jak i obiektyw bez zarzutu.
    Canon 40d + Sigma 18-50 f2.8, canon 50 f1.4 + canon 580EXII
    www.fotopalmer.pl

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •