No tak, ale czy mając "gorący" towar ryzykowałby Żytnią? Przecież tam chyba dostają jakieś informacje nt. kradzionego sprzętu (względnie pokrzywdzeni tam pytaliby o sprzęt, czy nie pojawił się w serwisie). Poza tym numery seryjne ujawnione. Dobrze kombinuję...?