Wymieszałeś dwie mądrości ludowe.
Naświetlanie "na światła" znaczy po prostu, że slajdy trzeba naświetlić tak, żeby nie przepalić świateł, bo nie da rady ich uratować.
Na półtony - czyli "na szarą kartę Kodaka jeżeli jej nie mam przy sobie"Czyli szukasz w kadrze czegoś, co jest SZARE (chodzi o jasność, nie o barwę), mierzysz to spotem i nie korygujesz wskazań światłomierza. Jeżeli prawidłowo oceniłeś tą szarość i była faktycznie szara - to będziesz miał zdjęcie naświetlone prawidłowo. W przypadku slajdu ma to spore znaczenie, bo nie ma możliwości korekty źle naświetlonego zdjęcia.
W naświetlaniu "na cienie" chodzi raczej o to, że negatyw jest duuuużo bardziej odporny na prześwietlenie, niż na niedoświetlenie. Więc trzeba go naświetlić tak, żeby nie zabić detali w cieniach, a światła i tak da się uratować. Z grubsza, bo cudów nie ma a rozpiętość tonalna negatywu nie jest z gumy.Jeśli nagatywy na cienie to w jakiś sposób wydłużam czas naświetlania.
A wydłużanie albo skracanie czasu naświetlania wskazanego przez światłomierz przy jasnym/ciemnym obiekcie w kadrze (śnieg, plaża, itp.) nie ma nic wspólnego z ludową mądrością "negatywy naświetlamy na cienie, slajdy na światła". To dwie różne rzeczy.
Wątpię. Najlepiej jak jest naświetlony PRAWIDŁOWO, chociaż są teorie mówiące o obowiązkowym prześwietlaniu albo niedoświetlaniu o działkę czy pół...Z tego rozumię że osobie pracującej na labie lepiej się obrabia gdy negatyw jest prześwietlony.Czy tak ?
Ale sugeruję najpierw naświetlać po prostu NORMALNIE. Laboludkami bym się martwił na końcu, oni i tak nawet najlepiej naświetlony negatyw na świecie odbiją Ci za każdym razem inaczej
Negatyw? Serdecznie zazdroszczę temu, kto potrafi po odbitce rozpoznać czy był naświetlany z nominalną czułością, czy kombinowaną. Pewnie są ze dwie takie osoby, ale osobiście nie znam...Ktoś podał że film Fuji Pro H400 lepiej się naświetla gdy nastawimy iso 320 .
Będzie ciut ciemniejszy. Większy wpływ na jego jasność będzie miał sposób, w jaki mierzyłeś światło...A slajd Provia 100 naświetlamy na czulości nastawionej na 160iso .
A jak chcesz eksperymentować to przelicz sobie ile to działek przysłony te 60 ISO i poświęć jedną rolkę slajdów (bo na negatywach nie zauważysz różnicy na bank) na zrobienie zdjęć w dwóch wersjąch: z normalną czułością i z poprawką o te 60 ISO. Popatrzysz i sam zdecydujesz czy warto się gimnastykować.