I tak o to kolejna inicjatywa w naszym kraju zaczyna być gnojona na samym początku.
Przeczytałem kilka Waszych uwag i moje spostrzeżenia są takie:
1. Oryginalny R-strap i ta poducha - Przesuwanie jej przy podnoszeniu aparatu jest ograniczone przez przelotkę, która jest odpowiedzialna za regulację paska. Tak, przy podnoszeniu poducha może przesunąć się na plecy, ale właśnie dzięki "bumperowi" wszystko pod wpływem grawitacji wraca na miejsce.
2. Idea używania takiego patentu - jest używana przy noszeniu karabinów.
3. Przetestowałem sobie to na sobotnim ślubie - i dzięki za ten wątek - bo inaczej bym nie trafił na takie rozwiązanie - mam zwykłą taśmę 20 mm (dla wygody lepiej kupić 30 mm - szerszej to już nie polecam bo nam się z tego paska jakaś szarfa wreszcie zrobi - i będzie miało to na bank wpływ na szybkość przesuwania karabinka po pasku).
Karabinek (owszem ten na aukcji wygląda na taki jak w smyczach i za bardzo nie budzi zaufania) ale ja mam inny, solidniejszy - i nie boję się o to, że aparat się urwie. Wiadomo, że Ci z R-strapu mają coś na kształt karabinków lowepro (przynajmniej takie miałem przy swojej torbie) ale też nie dajmy się zwariować - że to zaraz się rozleci.
Ja z soboty mam następujące wnioski
1. nareszcie nie wyglądam jak idiota mając 2 apraty - jeden na jednym ramieniu a drugi na drugim - próbowałem wcześniej mieć 2 na szyi ale więcej z tym zamieszania i bałaganu jak Ci się strona odkładania popierniczy i wszystko się poplącze (a pare razy się zdarzyło w pośpiechu zmieniając aparaty).
Teraz miałem jeden na szyi a drugi na pasku pod marynarką - zawsze pod ręką i bez stresu można było to wszystko sobie ogarnąć - dla mnie poducha jest zbędna - wystarczy mi to co mam bo 2 puchy potrzebuje na raz tylko na czas kościoła i potem w kluczowych momentach wesela. Biegać z tym nie biegam, skakać nie skaczę - dla mnie patent jest ok. I spod marynarki nie wystaje.
Ps - próbował ktoś tak przy okazji wyjmować tego D-ringa ze śruby manfrotto? W moim przypadku trochę się do tego trzeba było przyłożyć. Wątpię żeby powstały aż takie przeciążenia przy noszeniu aparatu, by mogły to wyrwać.
A jak komuś mało bezpiecznie to niech sobie dorobi kawałek linki kewlarowej i przewlecze przez mocowanie paska aparatu i taśmę, albo przez ucho w gripie.
Bakek - życzę wytrwałości i 3 mam kciuki za powodzenie projektu. Mam nadzieję, że Cię tu nie zaszczują na samym początku. Każdy produkt w pierwszej generacji może mieć jakieś niedociągnięcia, ale bez przesady - co Wam się w tych śrubach nie podoba? Już się czepiacie, żeby się przyczepić - jak ktoś nie chce nie musi kupować - nikt tu nikogo do niczego nie zmusza.