tjaaa dokładnie...
Choć jak HDR jest jeszcze w miarę łagodnie zrobiony to można przetrawić.
Jednak w większości wypadków można sobie poradzić za pomocą filtrai lepiej to wygląda...
tjaaa dokładnie...
Choć jak HDR jest jeszcze w miarę łagodnie zrobiony to można przetrawić.
Jednak w większości wypadków można sobie poradzić za pomocą filtrai lepiej to wygląda...
pelna zgoda. nawet solidny HDR mozna strawic, jak jest zrobiony z sensem. pamietam, jak jeszcze ze 3-4 lata Niemcy intensywnie w tym temacie cwiczyli i robili (klejac recznie podowczas) niewiarygodne obrazki architektoniczne m.in. z hamburskich dokow.
ale... bylo to jeszcze na dlugo przed wybuchem mody, ktora, jak to moda, gloryfikuje za sama "modnosc" i przymyka oko na wszelkie braki. i robili to fantastycznie.
a teraz przyslowiowe wspolne sikanie z wiatrem usprawiedliwia wszelkie odstepstwa od zdrowego rozsadku (bo smaku to na pewno) i brak umiejetnosci.
najwiekszym negatywnym skutkiem jest to, ze calkiem dobrzy fotografowie maja problem z przebiciem sie, bo ich zdjecia gina wsrod tlumow dennych prac i wsrod aplauzu dzielnych klakierow jedynej slusznej mody, ktorzy co rusz znajduja sobie nowe bozyszcza...
ale... bijemy piane w znanym od wiekow temacie. tak jak teraz HDR, tak kiedys byly "przepolowkowania" (landszafty, na ktorych niebo zawsze bylo ciemniejsze niz ziemia, nawet centralnie pod slonce), wczesniej kolorowe Cokiny (bynajmniej nie rzuce pierwszy kamieniem), crossy a wczesniej i masa innych efektow... na szczescie to mija. dlugo, bo dlugo, ale nieodmiennie sie przeje nawet najwiekszym Mamoniom...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
celne spostrzezenie w sumie, bo sformulowanie nie jest najlepsze. potrzebe mialem na mysli w kategoriach technicznych, do osiagniecia pewnego celu. a moda jest tutaj ten cel, ktory chce sie osiagnac. czyli poniekad prawda jest, ze moda implikuje tu taka a nie inna potrzebe.
w calym tym zamieszaniu glownie chodzi mi o ten problem mody - ktorego bezposrednia lub posrednia konsekwencja jest to, ze jako ogladajacy zdjecia, mam problem z przedarciem sie do wartosciowych i prawdziwych krajobrazow. bo po prostu autorzy i ich zdjecia sa "zakrzyczane" przez masy zgodne z moda.
ujmujac rzecz bardzo filozoficznie: bezposrednim skutkiem mody jest spadek entropii i, bylo nie bylo, wartosci sztuki - bo moda to jest przejaw potrzeby socjalizacji czlowieka, a celem sztuki (przynajmniej z punktu widzenia artysty) jest indywiduacja. i tu juz nie chodzi nawet o to, czy ja sie ze swoimi rzeczami wpisuje w mode czy nie (i czy moja racja jest na topie czy raczej "passe"), tylko o ten wlasnie efekt ujednolicania i zagluszania alternatyw.