No tak, a co jeśli znajdzie się w sytuacji, w której robiąc zdjęcia sprowokuję niejako dalszy tragiczny ciąg wydarzeń bo ktoś widząc obiektyw zbytnio chce "zapozować".
Pokazać jaki jest twardy, bezwzględny, do czego jest zdolny, popisać się itp. itd. A tak naprawdę to nie znam odpowiedzi na pytanie co będzie chciał zrobić bo tego nie da się przewidzieć.
A tak naprawdę to nie znam odpowiedzi na pytanie co będzie chciał zrobić bo tego nie da się przewidzieć.
Bo nikt nie zna. To nie film. Dlatego układanie jakichś wymyślonych scenariuszy mija się IMHO z celem.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss." Kapitan Wagner