Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy ... 23456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 59

Wątek: Reporterka wojenna

  1. #31
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie

    Ja myślę że tutaj jest duży udział tzw. osobistych predyspozycji. IMHO ciężkich do przetestowania w warunkach "państwa prawa" 8) - jakkolwiek to rozumieć.
    Ekstrema zawsze wyzwala w człowieku pewne emocje, których w normalnych warunkach nigdy byśmy nie doświadczyli. Dlatego sceptycznie jestem nastawiony do wszelkich reżyserowanych prób. Tak na prawdę różne są reakcje na prawdziwy strach. Od zupełnego otępienia porzez coś w rodzaju silnego kopa jak po użyciu środków "wspomagających". Chyba nie ma innej możliwości tylko trzeba samemu doświadczyć takiej sytuacji. Swoją drogą można się wtedy sporo ciekawcyh rzeczy o sobie i innych dowiedzieć.
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  2. #32
    Pełne uzależnienie Awatar Tezet-gdynia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miasto
    Gdynia
    Posty
    1 283

    Domyślnie

    Ja na poczatek chyba kazdemu chetnemu takich mocnych wrazen polecil bym prace jako fotograf policyjny Najlepiej w jakims wiekszym miescie z duza iloscia tramwajow itp. gdzie o wypadki nie trudno a widok zwlok zweryfikowal by predyspozycje kazdego chociaz pod wzgledem psychicznym. Sam sie nad tym zastanawialem ale po dluzszych przemysleniach doszedlem do wniosku ze czlowiek po takiej ilosci przemocy moze zmienic sie do tego stopnia ze normalne zycie bedzie dla niego jalowe.

  3. #33
    Zablokowany
    Dołączył
    Apr 2006
    Posty
    2 638

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tezet-gdynia Zobacz posta
    Ja na poczatek chyba kazdemu chetnemu takich mocnych wrazen polecil bym prace jako fotograf policyjny Najlepiej w jakims wiekszym miescie z duza iloscia tramwajow itp. gdzie o wypadki nie trudno a widok zwlok zweryfikowal by predyspozycje kazdego chociaz pod wzgledem psychicznym. Sam sie nad tym zastanawialem ale po dluzszych przemysleniach doszedlem do wniosku ze czlowiek po takiej ilosci przemocy moze zmienic sie do tego stopnia ze normalne zycie bedzie dla niego jalowe.
    Również ,,polecam'' miłośnikom wrażeń Policyjnym nie jestem, ale w redakcji zrobili mnie kilka lat temu ,,specem od wypadków...'' Jeden z nabjardziej niefajnych rodzajów adrenaliny. Wojenni mają pewnie podobnie. Wokół syf, a twoim zadaniem jest zrobić dobre zdjęcie. Dobre - często znaczy niestety drastyczne, bo na artyzm w tym fachu nie ma zapotrzebowania. Powtórzę za Adamkiem -wielki szacun dla wojennych, ale sam - za żadne skarby chyba...

    Takie kadry to codzienność u mnie, a wojenni mają znacznie trudniej...

  4. #34
    Początki nałogu Awatar Troyan
    Dołączył
    Feb 2007
    Posty
    317

    Domyślnie

    Wiem że to nie ta sama skala zagrozenia ale pzreżyłem kilknaście sekund grozy podczas meczu Chelsea w 2006 w Londynie. Pracowałem kilka przecznic od stadionu i czasem szedłem z aparatem pofocić. Nagle ni stąd ni z owąd znalazłem się na linii ognia dwóch grup: białych kiboli i czarnych gangstaz z okolicy Lower Rd.

    To były kamienie a nie kule ani granaty ale nagromadzenie agresji w obrębie tych kilkunastu metrów ulicy dało mi taki zastrzyk adrenaliny że czas się wtedy totalnie zatrzymał. Nie wiem czy to jest normalne uczucie w takich sytuacjach ale nie nigdy się nie spodziewałem, że tak to będzie wyglądać. Zawsze myślałem, że trzeźwe myślenie i szybka reakcja jakoś się mnie trzyma zawsze i wszędzie. A tu taki zonk, było zupełnie inaczej. Także jak komuś takie sytuacje sprawiają ekstra fun to się chyba nadaje na korespondenta, ja odpadam.

    Zdjęcia żadnego nie zrobiłem
    Założyłem sobie FOTOBLOGA

  5. #35
    Uzależniony Awatar iktorn92
    Dołączył
    Apr 2007
    Miasto
    Jelenia Góra
    Wiek
    33
    Posty
    605

    Domyślnie

    Wydaje mi sie na poczatku kazdy bedzie przezywac jakis strach miekkie nogi itd ale po jakims czasie uodparniasz sie na to, nie myslisz o tym, po prostu robisz zdjecia i to chyba niszczy psychike takich ludzi... Pzdr!

  6. #36
    Grzeczny i układny podpis Awatar Merde
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    45
    Posty
    7 756

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez iktorn92 Zobacz posta
    Wydaje mi sie na poczatku kazdy bedzie przezywac jakis strach miekkie nogi itd ale po jakims czasie uodparniasz sie na to, nie myslisz o tym, po prostu robisz zdjecia i to chyba niszczy psychike takich ludzi... Pzdr!
    Chyba wręcz odwrotnie? Gdyby człowiek nie był w stanie się uodpornić, to prędko by wylądował u czubków. Mógłbyś zapomnieć o takich zawodach jak chirurg (wszelakich specjalności), rzeźnik, itd.
    I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it

  7. #37
    Pełne uzależnienie Awatar Ernest_DLRS
    Dołączył
    Dec 2007
    Miasto
    Toronto, Kanada
    Wiek
    41
    Posty
    1 216

    Domyślnie

    W pewnym momencie widok krwi, ciał itp przestaje być czymś nowym, staje się rutyną.

  8. #38
    Pełne uzależnienie Awatar Tezet-gdynia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miasto
    Gdynia
    Posty
    1 283

    Domyślnie

    Dokladnie, i to jest zniszczenie swojej psychiki. Czlowiek staje sie nieczuly na wypadki itp i widzi tylko okazje by zrobic zdjecie. Pozniej w normalnym zyciu moze to takiego czlowieka zgubic. Zobaczy wypadek na ulicy i zamiast pomoc komus - zacznie robic zdjecia, a w tym momencie osoba potrzebujaca pomocy poprostu odejdzie. Sam za taka reporterke wojenna bym sie nie bral, ale jako policyjny czy medyczny bym z checia pracowal

  9. #39
    Bywalec Awatar piotrusb
    Dołączył
    Dec 2007
    Miasto
    Częstochowa
    Wiek
    34
    Posty
    127

    Domyślnie

    Zobaczy wypadek na ulicy i zamiast pomoc komus - zacznie robic zdjecia, a w tym momencie osoba potrzebujaca pomocy poprostu odejdzie.
    Wiesz, jeżeli byłbyś jednym z niewielu świadków (tzn. że wypadek się zdarzył na Twoich oczach i trzeba ratować, bo nie ma jeszcze pogotowia) to wiadomo, że najpierw jest się człowiekiem a potem fotografem, ale jeżeli na miejscu są już odpowiednie służby, albo udzielana jest pomoc przedmedyczna przez inne osoby, to moim zdaniem bycie fotografem jest jak najbardziej "na miejscu" - w końcu to nasza "praca".

    PS: Tylko proszę nie najeżdżać na mój brak moralności czy coś po tej wypowiedzi, wiem jak się trzeba zachować w określonej sytuacji i nigdy nie zamieniłbym bycia człowiekiem na bycie fotografem w sytuacji, kiedy trzeba komuś pomóc

  10. #40
    Pełne uzależnienie Awatar Tezet-gdynia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miasto
    Gdynia
    Posty
    1 283

    Domyślnie

    Jestem podobnego zdania ale mozliwe jest ze po tak drastycznych wizjach na wojnie, taki wypadek bylby "codziennoscia" - przypadkiem w ktorym nie warto pomagac tylko skupic sie na aspektach foto. Pisze oczywiscie o sytuacji gdzie nie jest udzielana pomoc. Czlowiek jak spedza duzo czasu w ciezkich/dziwnych warunkach to pozniej psychiki naprawde potrafi platac figle Ale to temat raczej skierowany do ludzi ktorzy byli - przezyli - i teraz staraja sie zyc normalnie.

Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy ... 23456 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •