Nie ma wzoru na robienie zdjęć. Matematyczne ujęcie kompozycji przerabiane już było przez malarzy i mimo setek reguł nie gwarantowało to sławy i sukcesów. Wręcz przeciwnie, zapamiętuje się nowatorów i eksperymentatorów, dlatego znając już podstawy odłóż na razie książki i rób zdjęcia tak jak czujesz. Z czasem zabaczysz, że jedne coś w sobie mają, a inne są po prostu słabe. Zbytnia wiara w "obowiązkowe" reguły kompozycji zabija Twoje osobiste piętno zdjęć. Osobiście uważam, że zdjęcia mają ukazywać sposób w jaki TY widzisz świat i jak go odbierasz. Uginanie się pod ciężarem krytyki i wzorców wyjaławia w pewnym stopniu prace i zabija osobisty charakter zdjęć. Chyba, że zależy nam tylko na poklasku![]()
Ok, starczy tego mędrkowania, bo dojdziemy do dylematu rzemieślnik, czy artysta.
Pozdrawiam.