Jak się robi kompot w wojsku:
Do wiadra wlać 10l wody po czym rozpuścić w niej landrynkę.
I tak otrzymany koncentrat wymieszać z wodą w stosunku 1:20
Jak się robi kompot w wojsku:
Do wiadra wlać 10l wody po czym rozpuścić w niej landrynkę.
I tak otrzymany koncentrat wymieszać z wodą w stosunku 1:20
W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy. Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno.
Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
- Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika.
Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa,
jakieś spostrzeżenia.
- Jezu! On ma tylko jedno ucho!
Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie.
- Jezu! On ma tylko jedno ucho!
Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę.
Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika.
Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej, co pani może powiedzieć o
tej osobie na podstawie zdjęcia.
- Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach - rzeczywiście!
- No wspaniale! Gratulujemy! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to
wydedukowała?
- To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić
okularów.
- Ale dlaczego?
- No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho!
Idą dwa koty przez pustynię i jeden mówi do drugiego:
"Tej kuwety to ja nie ogarniam".
http://video.azbuz.com/video-izle/Du...01052697#set:0
Jako ciekawostka...
DAS APARAT
Aparat Foto
Witam.
To jakaś Pani powinna tu zamieścić, żeby zabrzmiało bardziej naturalnie, ale co tam...
Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub to widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje(a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie... myślałam, że zabije mnie, a on mówi:
- Kurde, ale mnie prądem *******nęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć!
Pozdrawiam
Łukasz Bakuła
„Fotografia – to radość życia. Aparat nie został stworzony dla ludzi smutnych i skwaśniałych”. J. Płażewski
sstaaare :P