temat który poruszę jest wypadkowym kilkunastu innych , adotyczyc bedzie wyboru obiektywu. Mam 30D i chciałbym zakupic stajnie szkieł....i o ile z stałką 50 f/1.4 i tele 70-200 f/2.8 IS nie ma problemu bo wydaje mi sie ze lepszych nie potrezbuje to ze srokiem same kłopoty bo:
tokiny i sigmy ( z całym szacunkiem dla niej) pomijam z wyjatkiem ejdnego obiektywu 10-20 gdybym zakupił jakis powyzej 24...
Tamron - w gre wchodza 17-50 i 24-70...oba niestety zeby trafić (szacunek dla Cichego) to trezba meic szczescie...a jak ma sie szczescie to chodzą jakby im dwa cylindry z czterech nie pracowały.....bo co mi po ostrosci jak predkość zółwiowa(
canon 18-55 f/2.8 IS - fajna sparw agdyby nie straszliwa nieszczelność i ostrośc ( przynajmniej w tych 3 które miałem w okresie 3 meisiecy) gorsza niz tamrony
zostaja nam eLki...ale z załozenia odrzuciłem wszytsko co am swiatło wieksze niz 2.8( wiec zostaje nam tylko 24-70 f/2.8 i nic wiecej
( choc i tu brakuje cos na kształt IS....
oczywisie mógłbym wziąść stałki 85 i 135....ale neistety ja bez zooma ani rusz(
w sklepach juz zartuja ze tylko 18-200 mi zostało.....a ceny powoli coraz wyżej....
pół roku wybieram wymieniająć w róznych sklepach od internetowych po rtveuroagd kończąc....i nadal nie mam zamiennika kita.....
kto mnie przekona do mniejszego zła...???