Mnie się niestety tylko jeden komentarz nasuwa, i to nie dotyczący strony fotograficznej: jakoś dziwnie nikt nie demonstrował, jak od kilku lat bandyci strzelali rakietami w Izrael... I wcześniej, jak wysadzali autobusy i kawiarnie w powietrz - to też oburzomych tłumów nie widziałem. Hipokryzja. :-(