Mój strzał :
Ciekawą urodę ma Twoja koleżanka, modelkę już sobie znalazłeś, teraz trza zdjęcia robić, bo widzę, że komponowanie masz już w miarę ogarnięte. Drugie schrzaniłeś, bo za małe ISO wrzuciłeś, na 5D już nieco poszaleć można, więc i do tych 1600 można by dotrwać bez większych problemów. A wtedy, zamiast 1/30, miałbyś 1/125 i zdjęcie nie byłoby poruszone.
_igi: tak wiem sporo podczas tamtego pstrykania fotek popsulem w wiekszosci z lenistwa, niedbalstwa itp (a teraz boli grrrr)
mam tez pytanie jak to jest z tymi cieniami pod oczami (np ostatnia fotka kol. Micles). tepic? czy pozwolic byc? w tym momencie pod wplywem lektury CB psuje kazdy cien jaki mi sie pod kursor nawinie. moze to fobia? a moze czas zapamiatac zeby zawsze miec ze soba blende?
to zależy od tego jak ty widzisz to zdjęcieW niektórych przypadkach usunięcie cieni spod oczu kompletnie zmienia osobę i przy okazji zdjęcie wygląda bardzo nienaturalnie
Jesli nie są to rażące cienie, wyglądające jakby ktoś nie przespał kilku nocy to nie ruszaj ich
![]()
Tzn. tak teoria mówio praktykę mnie nie pytajcie;p
TU możesz przypuścić atak odwetowy, nie krępuj się
Micles, moim zdaniem leży balans bieli. Reszta na moje oko poprawna. Delikatne "przepały" na stroju, ale w normie, osobiście nie podzielam poglądu, że biel nie może miejscowo osiągnąć maksymalnego poziomu. Trzeba by tylko dodać trochę "puncha" (aż się prosi o mały burn+winietkę), bo tak jest jakoś tak normalnie... trudno opisać, ale pewnie sam wiesz, o co chodzi.
Body, stałki, zoomik
hehe Paenka tylko jest jedna prawidlowosc:
pierwszy rzut oka na fotke - cienie ok
ale mysle "popsuje troche" no i zaczyna sie malowanie... blurowanie... na koniec wniosek podobny - bez cieni tez ok ale klikam jeszcze "cofnij" zeby porownac efekt przed i po. wtedy cien jakby nabiera intensywnosci i juz sie nie podoba...
![]()