Jednakże sąd wydał orzeczenie i z konkretnego faceta (nazwisko podane w artykule) ściągnął cash w wysokości 400 PLN, a sprawa dotyczyła aparatu marki Olympus, sztuk 1, w cenie 1200 PLN.
Tak więc wygląda na to, że chyba nie udało mu się obronić.
Pozdrówka
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
W kwestii podatków, to u nas jest chyba unikalna sytuacja, porównywalna tylko z niektórymi krajami Afryki.
Jak wiadomo, w ustawach podatkowych jest totalne bagno i galimatias wprowadzony świadomie przez zainteresowane władze i pazernych prawników, aby mogli swobodnie żerować na kompletnie zdezorientowanych podatnikach.
Do niedawna jednak, na prośbę konkretnego podatnika lokalny US wydawał opinię w konkretnej sprawie.
Bywało tak, że jeden US interpretował konkretny przepis prawa podatkowego tak, a inny siak, co można było sprawdzić w Internecie. Czyli gdy w mieście A, z paragrafu X można było być zwolnionym z podatku, to w mieście B z tego samego paragrafu można było wylądować w więzieniu.
Niedawno te interpretacje uchylono i teraz już w ogóle nic nie wiadomo i US może z podatnika zrobić wiatrak, co też nieraz skwapliwie czyni.
Pozdrówka