Pokaż wyniki od 1 do 10 z 37

Wątek: EOS-y i pomiar światła z obiektywami przez przejściówkę

Mieszany widok

  1. #1
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jun 2005
    Wiek
    55
    Posty
    406

    Domyślnie

    >>Fotos, naprawdę nie rozumiesz? Odłączony obiektyw EF to >>ta sama sytuacja co cokolwiek innego wpiętego przez >>jakikolwiek adapter.

    A wiesz w jaki tryb pomiaru swiatla przelaczy sie EOS jak straci kontakt z obiektywem ?
    Ot i cala logika swiatlomierza zewnetrznego. Zreszta mozna rozszerzyc moj test :-)
    Tyle ze nie mam teraz nic z jednocyfrowek :-(

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar Tomasz Golinski
    Dołączył
    Jul 2004
    Miasto
    Białystok
    Wiek
    46
    Posty
    8 623

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Fotos Zobacz posta
    >>Fotos, naprawdę nie rozumiesz? Odłączony obiektyw EF to >>ta sama sytuacja co cokolwiek innego wpiętego przez >>jakikolwiek adapter.

    A wiesz w jaki tryb pomiaru swiatla przelaczy sie EOS jak straci kontakt z obiektywem ?
    Przecież właśnie to chcemy w tym teście zbadać
    30D | 85/1.8 | 135/2 | 70-200/4 | T17-50/2.8 | 100-300/4.5-5.6 | 50/1.4 | 650 | 430EX | Sherpa 600r
    Zdjęcia - Iran, folk, jazz, wątek galeriowy


    FoFot.pl
    Canon IRC

  3. #3
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jun 2005
    Wiek
    55
    Posty
    406

    Domyślnie

    A co robi w takiej sytuacji (brak kontaktu z obiektywem EF) 5D ?
    Zeby pomiar byl sensowny to korpus powinien sie przelaczyc w tryb CW. Wtedy mozna jako referencji uzyc inny aparat np. T70. T70 mierzy bardzo dobrze swiatlo na M42, porownywalem wskazania z korpusami M42 i bylo prawie zawsze 1:1. No to jeszcze swiatlomierz do monitorowania tla :-)

  4. #4
    Początki nałogu Awatar Wini
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    W-wa
    Posty
    460

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Fotos Zobacz posta
    A co robi w takiej sytuacji (brak kontaktu z obiektywem EF) 5D ?
    Zeby pomiar byl sensowny to korpus powinien sie przelaczyc w tryb CW...
    Wg mnie nic nie robi. Rodzaj pomiaru, jaki masz nastawiony w korpusie dalej pozostaje. Problem jest w samym pomiarze. ~ f2, 2.8 działa prawidłowo, przy innych wartościach przesłony już nie.
    Wini

  5. #5
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jun 2005
    Wiek
    55
    Posty
    406

    Domyślnie

    Sprawdzilem szybko na 300X:
    zalozona Sigma EF: 4.0/45
    Sverdlovsk: 4.0/45 (ruskaja maszina za 20zl zadziwia :-) )
    odkrecona Sigma: 4.0/45

    Ale pamietam, ze z M42 bylo cos nie tak, moze rzeczywiscie zalezy od przeslony.

  6. #6
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    5 001

    Domyślnie

    Sprzęt analogowy powinien przez przejściówkę mierzyć światło bez problemów (np. moje Canony EOS 650 i EF-M, oba po ustwieniu na korpusie wartości przesłony "1"), ale z cyfrowym bedą jaja. Przepuściłem przez korpus 20D ponad 20 obiektywów nie-dedykowanych i jestem absolutnie pewien, że dla każdego obiektywu, dla każdej przesłony należy wprowadzać odrębną poprawkę. Po prostu nie obejdzie się bez zrobienia sobie do obiektywu tabelki z wypisanymi korektami dla konkretnych przesłon.
    Bierze się to stąd, że matryca inaczej reaguje na natężenie światła w zależności od średniego kąta jego padania, a ten się zmienia wraz ze zmianą przesłony. Klisza nie ma takich fochów, więc w aparatach analogowych symulator przesłony to jest po prostu liniowy dzielnik przez 2 do potęgi równej kolejnej przesłonie na skali (albo mnożnik w drugą stronę), natomiast w cyfrowym sprzęcie, dedykowany obiektyw ma w mikroczipie oddzielnie zakodowane poprawki ekspozycji dla każdej przysłony żądanej przez korpus.
    Zwróćcie uwage, że wraz z pojawieniem się korpusów cyfrowych pojawiły się nowe wersje strarych obiektywów z dopiskiem "DIGITAL"- w ich układach scalonych zaimplementowano inne oprogramowanie sterowania przysłoną i jej symulacji.
    Biorąc pod uwagę fakt, że obiektyw jako układ optyczny jest niezależny od jakiejkolwiek elektroniki, czy ją ma, czy jej nie ma, to ta elektronika jest po to, aby w pewnym sensie fałszować nastawy obiektywu i ekspozycji jako takiej. Jeżeli natawiamy na 5D f=5,6 i wychodzi czas 1/125, a po przestawieniu na f=8 czas wyjdzie tak jak powinien, czyli 1/60, to wiemy tylko tyle, że aparat robi z nas wała, bo udaje, że proporcjonalnie wydłużył czas ekspozycji przy zmianie przesłony o stopień, natomiast nie dam sobie ręki uciąć, jaki dokładnie czas migawki został przyjęty w obu przypadkach, bo widziałem już takie jaja, że czas migawki był ewidentnie jednakowy i ekspozycja też przy zmianie przesłony o stopień, mimo iż EXIF twierdził inaczej.

  7. #7
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Aug 2006
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    37
    Posty
    1 344

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    Sprzęt analogowy powinien przez przejściówkę mierzyć światło bez problemów (np. moje Canony EOS 650 i EF-M, oba po ustwieniu na korpusie wartości przesłony "1"), ale z cyfrowym bedą jaja. Przepuściłem przez korpus 20D ponad 20 obiektywów nie-dedykowanych i jestem absolutnie pewien, że dla każdego obiektywu, dla każdej przesłony należy wprowadzać odrębną poprawkę. Po prostu nie obejdzie się bez zrobienia sobie do obiektywu tabelki z wypisanymi korektami dla konkretnych przesłon.
    Bierze się to stąd, że matryca inaczej reaguje na natężenie światła w zależności od średniego kąta jego padania, a ten się zmienia wraz ze zmianą przesłony.
    Wygląda to nieco inaczej. Matryca nie ma tutaj nic do rzeczy.
    Winowajcą jest matówka, a konkretnie dzisiejsze (jakby nie patrzeć) super-jasne matówki. To co widzimy w wizjerze, jak i to co widzi światłomierz to tylko mały wycinek tego co w rzeczywistości wychodzi z obiektywu. Dzięki temu nawet stosunkowo ciemne obiektywy dają jasny obraz w wizjerze.
    Dzięki temu również nie było problemem wprowadzenie podświetlania punktów AF, bo pomimo tego że dioda świeci po matówce, my tego praktycznie nie widzimy (choć ponoć czasem górny punkt świeci zbyt mocno). Obecnie (np. 40D) chyba działa to inaczej. Jeszcze nie miałem kontaktu więc się nie wypowiadam.
    Z wad: głębia jaką widać na standardowej matówce, używając nawet f/1.2 to ~2.8 oraz bardziej skomplikowany pomiar światła = czyli właśnie problemy z niesystemowymi obiektywami. Właśnie po to jest ta elektronika.
    Analogi również mają z tym problem, choćby EOS 30/33.
    Ostatnio edytowane przez Bagnet007 ; 22-05-2008 o 19:38

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •