Pokaż wyniki od 1 do 10 z 48

Wątek: Jak złapać ostrość, czyli "Canon autofocus information"

Mieszany widok

  1. #1
    Bywalec Awatar milinet
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Konin, Poznań, Jarocin
    Posty
    215

    Domyślnie

    A wszystko to i tak o kant....rozbić, nikt nie wie jak działa AF w canonach.
    Ten opis patentu jest dziwny, z jednej strony mi sie nie zgadza z drugiej tłumaczy dlaczego obiektyw ma wpływ na celność i powtarzalność AF.

    Fakty są takie, że z tamronem 28-75 f2.8 20D myli się powiedzmy na 10 zdjęć 5 jest w punkt, 2 tak sobie a 3 nietrafione. W tych samych warunkach z canonem 17-85 is usm na 10 ...10 w punkt. Z puszką 450D było podobnie tylko że widać że sobie z Tamronem gorzej radziła.
    I niech mi ktoś to wytłumaczy? Skoro niby dla f2,8 używana jest inna para czujników z większą odległością pryzmatów co teoretycznie powinno zwiększyć dokładność a tu dla f5,6 w przypadku USM zawsze było w punkt?


    JAK TO CHOLERSTWO DZIAŁA???

    Na pewno jest tak, że puszka na początku sprawdza w którą stronę i o ile przesunąć obiektyw i przesyła te dane po SPI do obiektywu( niestety,bo można było dołożyć jeszcze dwa styki tylko do obsługi silnika AF sterowanych np. PWMem po jednym w każdą stronę.. i chyba byłoby po kłopocie, no ale już za późno )
    Jeśli nie potrafi określić różnicy fazowej na danej parze, to jeździ ringiem aż znajdzie taką pozycję z której da sie coś ustalić). Jak obiektyw dojedzie na żądaną pozycję to CHYBA puszka sprawdza jeszcze raz ( i to już mi sie nie zgadza z tym opisem z początku wątku) i robi drobne korekcje.
    No i chyba na końcu to i tak puszka zatwierdza czy jest dobrze ustawiona dobrze ostrość czy nie bo np. błyska wspomaganiem jeszcze raz...niby po co? tak sobie? Teoretycznie puszka na końcu zgadza się na źle ustawioną ostrość, chociaż... zauważyliście że np. po zatwierdzeniu ostrości wystarczy puścić spust i nacisnąć jeszcze raz i o dziwo puszka czasami zrobi drobne ruchy obiektywem... to by znaczyło że poprzednio jednak puszka źle ustawiła...

    Wniosek...
    Wychodzi na to że kiedy puszka znajdzie takie miejsce z którego da sie ustalić w którą stronę i o ile przesunąć pierścień ostrości wysyła te dane do obiektywu i tylko czeka na potwierdzenie z obiektywu że tam dojechał i przestał już kręcić i tyle, strzela fotke i od tego jak obiektyw wykonał swoja prace zależy celność, FF/BF i powtarzalność.

    Ale to by było strasznie głupie...

  2. #2
    Uzależniony Awatar Max_im
    Dołączył
    Oct 2006
    Wiek
    58
    Posty
    668

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MarekC Zobacz posta
    Podczas podpinania obiektywu aparat pobiera od niego info dotyczące jego parametrów, a w szczególności maksymalnego otworu. Na tej podstawie ustala 2 parametry pracy: graniczne sensory AF oraz "plamkę focusa". Dla otworów f2,8 i większych pracują wszystkie sensory i "plamka focusa" jest ustalana na 1/3 * 0,02mm, dla otworów f2,8..f5,6 "plamka" jest ustalana na 0,02mm natomiast skrajne sensory poziome nie biorą udziału w AF (jesli to dobrze zrozumiałem).

    Tak się zastanawiam, że gdyby podpinając obiektyw o świetle 2.8 dało się
    oszukać body i dostarczyć mu informacje, że to jest światło 1.8 to powinno poprawić się ostrzenie.
    A jak to jest z pierścieniem M42 i potwierdzeniem ostrości?
    jakie info dochodzi do Body

  3. #3
    Pełne uzależnienie Awatar piast9
    Dołączył
    Sep 2005
    Miasto
    Wrocław
    Posty
    3 267

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez milinet Zobacz posta
    Wychodzi na to że kiedy puszka znajdzie takie miejsce z którego da sie ustalić w którą stronę i o ile przesunąć pierścień ostrości wysyła te dane do obiektywu i tylko czeka na potwierdzenie z obiektywu że tam dojechał i przestał już kręcić i tyle, strzela fotke i od tego jak obiektyw wykonał swoja prace zależy celność, FF/BF i powtarzalność.
    Z moich obserwacji wynika, że to bardziej skomplikowane. Taka sytuacja: detekcja fazy->rozkaz do obiektywu->fota gdy obiektyw zrobi co trzeba ma miejsce chyba tylko przy serwo. Może też przy dobrych warunkach oświetleniowych.
    Bo gdy się zaobserwuje kiedy aparat świeci sobie wspomaganiem AF z zewnętrznego flesza to już tak prosto sprawa nie wygląda.

    A na ten opis patentu trzeba patrzeć z dystansem. To jest opis patentowy, Canon coś wymyślił i sobie opatentował. Nikt nie mówi, że to jest stosowane w dokładnie takiej formie w aparacie. Jeżeli mówimy o tym samym patencie, który widziałem ja, to dotyczy on hybrydowego AF, w którym współdziała szybki AF na detekcji fazy i dokładny na detekcji kontrastu.
    650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •