Włożyłem inną kartę, aparat działał normalnie jednak poza tym, że zaraz na starcie wywalił wielkie CF Err i nie chciał robić zdjęć. Karta którą włożyłem jest na pewno sprawna, bo chwilę później kolega normalnie robił zdjęcia swoją puszką.

Przyglądając się jednak slotowi na karty ujrzałem, że jest tam przerwa pomiędzy pinami, zaraz obok najdłuższego, który jak mniemam jest od zasilania. I nie wiem, czy nie było go tam od zawsze, czy dopiero od niedawna, czy jest niezbędny, oraz czy nie wystąpiło tam żadne zwarcie.

I nie wiem, czy nie czeka mnie żytnia, chyba, że ktoś z was zna jakiś dobry punkt napraw lustrzanek w olsztynie i okolicach.

Pozdrawiam