Wybacz VanMurder, pierwszy i ostatni raz.
Zgadza się MIODEK:-)
Nie chcę psuć świetnego wątku, więc odpiszę tylko ten jedyny raz obok, jeden przykład.
W swoich codziennych wędrówkach po parkach przyrodniczych trafiłem na bardzo rozłożyste korzenie drzew sięgające do obszernego zalewu .
Niestety na ich tle siedział wędkarz, pomyślałem może i będzie jeszcze lepiej.
Cichutkie wybranie miejsca, statyw zbliżenie i cyk, raz, dwa.
W tym momencie wędkarz mnie zauważył, zobaczył moje małe zmieszanie i powiedział ALEŻ PROSZĘ.
Waldek składa statyw już mnie ten obiekt przestał całkowicie interesować.
Zdziwiony przemiły Pan, pyta dlaczego nie robię zdjęć, toż tu tak przepięknie.
Moja odpowiedź – Pana nie wygonię, natomiast Pan mnie już zobaczył więc obiekt nie przedstawia dla mnie żadnej wartości, będzie Pan nawet podświadomie pozował a to będzie widać.
PS. Proszę to traktować jako takie tam moje fanaberie, nic więcej.
Pozdrawiam.