W tym wątku wiele osób napisało ci już wielokrotnie dlaczego zdjęcia wydają ci się nieostre. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem czy może nie chcesz przyjąć tego do wiadomości?
Przy oglądaniu na monitorze zdjęcia w skali 1:1 prosto z aparatu, bez żadnej obróbki, nawet zrobionego aparatem z zapiętym 35/1.4L ciężko powiedzieć, że jest ostre jak żyleta (a wystarczy tylko zmniejszyć je do 960x640 i można nim się golić). Po prostu tak to działa i koniec (wpływ ma w pewnym stopniu zastosowany w większości aparatów cyfrowych filtr bayera, który negatywnie wpływa na ostrość zdjęć)
To raz. Dwa, używasz kita, który jest nieco mydlany i tego nie zmienisz - po prostu, taki obiektyw. Ale cudów tez się nie spodziewaj, nawet po zmianie na 35/1.4L - nie będziesz miał idealnie ostrych zdjęć w skali 1:1, takich, jakie oglądasz w internecie (swoją drogą, często przeostrzonych...)
Trzy, przy takich ujęciach niby-makro pomiędzy zablokowaniem ostrości (wciśnięciem spustu migawki do połowy) a zrobieniem zdjęcia bardzo łatwo samemu się poruszyć i odsunąć płaszczyznę ostrości.
Cztery, widzę, że używasz automatycznego wyboru punktu AF. Wybierz sobie centralny, czy tam dowolny inny punkt ręcznie i ostrz na niego - porównaj efekty. Generalnie w przypadku automatycznego doboru zwykle tylko jeden z "podświetlonych" punktów oznacza idealnie ustawioną ostrość.
Co do twoich sampli - są w porządku. Ten ostatni jest zrobiony na 55mm gdzie kit jest zdecydowanie najsłabszy... a i tak nie widzę czegoś wyraźnie niepokojącego. Swoją drogą, żeby to miało sens to pokaż najlepiej rawa (z wybranym ręcznie punktem AF) i napisz, w którym miejscu powinna być ustawiona ostrość.
A, no i na koniec taka mała rada, ale pewnie już ją znasz: podkręć sobie o jedną/dwie kreski ostrość w picture styles jeśli robisz JPG-i.