ewo... fotografia, dla mnie, jest jedną z dziedzin sztuki i ma na mnie oddziaływać, robić wrażenie, przede wszystkim estetyczne... i nie mam tu na mysli estetyki "technicznej" chociaz przyznaję, że i ta nie jest bez znaczenia. Zdjęcie nie musi być zrobione "L-ką" zeby robiło wrazenie. Często oglądając zdjęcia, te uznane, mozna zauważyc, że są nieostre, poruszone, z ogromniastym ziarnem, ale są piękne bo pokazują chwilę, moment, emocje...i walą w łeb. Wtedy nie zastanawiam się jakim obiektywem były robione... jakiego czasu ktoś uzył, czy jakiej przysłony... Oczywiscie fajnie byłoby mieć cały arsenał najlepszego sprzętu, ale to przecież nie sprzęt robi zdjęcia, to tylko narzędzie ( a to co piszę to tylko truizm)
Nienawidzę symetrii, "cacanych" zdjęć, w których wszystko sie zgadza, cudownych zachodów czy wschodów słońca, zdjęć młodych par w pszenicy albo patrzącej sobie głeboko w oczy z "niekłamanym uczuciem", dyskusji na temat czy ten BOKEH jest lepszy od tamtego i czy oczko tej pszczółki jest ostrzejsze od oczka tamtej pszczółki. I zaprawdę nie wiem po co kupować dobry obiektyw skoro i tak od nas tylko zależy czy umiemy patrzeć i dostrzegać.
Kadrujemy czym sie da...oczami, obiektywem, ale i myszką czasemW koncu po to mamy aparaty cyfrowe i komputery. Ważne jest to jaki chcemy osiągnąć efekt i co chcemy pokazać. Z fotografią jest podobnie jak z każdą inna dziedziną sztuki... albo mamy coś do powiedzenia i szukamy środków żeby to powiedzieć, albo nie mamy nic do powiedzenia i szukamy sposobów żeby zaszokować... oczywiscie dorabiajac do tego odpowiedną teorie na wypadek gdyby ktos zapytał co artysta miał na myśli
![]()