Ja to widzę politycznie. I dodam, że sprawa mi bardzo śmierdzi. Tu nie chodzi o Wielki Temat, nawet o Mistarza Wajdę nie idzie. Amerykanie wykorzystali okazję (nominacja) aby dać lekkiego pstyczka w nos niedźwiedziowi. Oni są daleko i na pewno się dogadają, a my jesteśmy blisko i z dogadywaniem się mamy problemy.... Jak zwykle będziemy mądrzejsi po szkodzie.