
Zamieszczone przez
Kolaj
Nie zmienia to faktu, że mam trochę mętlik w głowie. Rozumiem, że to złodziejowi trzeba udowodnić winę, ale:
1. Jeżeli jestem jedyną osobą posiadającą RAWa,
2. Jeżeli jestem jedyną osobą posiadającą niecropniętą wersję fotki,
3. Jeżeli jestem w stanie udowodnić, że jestem autorem,
4. Jeżeli mam dowód, że ktoś użył mojego zdjęcia (np. publikacja reklamowa firmy),
to czy taka osoba nie będąc w stanie przedstawić umowy z moim podpisem, może skutecznie upierać się przy stanowisku, że zgodę otrzymała ode mnie ustnie i wyjść bez szwanku?