Cytat Zamieszczone przez Kolaj Zobacz posta
Nie zmienia to faktu, że mam trochę mętlik w głowie. Rozumiem, że to złodziejowi trzeba udowodnić winę, ale:

1. Jeżeli jestem jedyną osobą posiadającą RAWa,
2. Jeżeli jestem jedyną osobą posiadającą niecropniętą wersję fotki,
3. Jeżeli jestem w stanie udowodnić, że jestem autorem,
4. Jeżeli mam dowód, że ktoś użył mojego zdjęcia (np. publikacja reklamowa firmy),

to czy taka osoba nie będąc w stanie przedstawić umowy z moim podpisem, może skutecznie upierać się przy stanowisku, że zgodę otrzymała ode mnie ustnie i wyjść bez szwanku?
Wszystko fajnie - udowodnić sie da. Tylko co z tego? Sąd przyzna ci racje i co ?
Nie wiem jak to jest, ale mniemam ze jek jakiejś firmie udostepni się zdjęcie za 0pln to otrzymanie jakiejś opłaty od innej firmy, króra uzyje tej samej fotki łamiąc prawo może byc trudne. Tym bardziej jesli nie ma sie name'u i ceny z nim związanej. Super biedronkę mozna ściągnąć za grosze z fotostocka i zdaje się że dla sądu tyle takie zdjęcie bedzie warte. Ale moge się mylic. Kara będzie ale odszkodowania się nie nalezy spodziewać.