Vitez..ciekawe to co piszesz, jak zwykle. ja tam slepy nie jestem ani nadpobudliwy i róznica w szumach i ogólnej jakości przy uzywaniu tego samego zestawu obiektywów jest dla mnie duża. Może diabeł tkwi w subtelnościach, może te subtelności Ciebie nie dotyczą, tylko o czym napisałeś te 13 tysięcy postów?
A co do wielkości odbitek- ze wzgledu na głównie slubny charakter pracy przeciętny przyjmowany rozmiar to dla mnie 15 na 21.
Zresztą chrzanić szumy...5d po prostu robi ładniejsze zdjęcia.
Ostatnio edytowane przez Terrmos ; 03-06-2007 o 17:59
Ja myślę że to trochę syndrom wyższosci "piątkarzy" nad "trzydziestakami".
Bez urazy-gość się chwali że na codzień pracuje na Frontierze 350.I co z tego-przecież to staroć.taka tylko 330 albo 340 mają lepszy laser i zrobią zdjęcie o wiele lepiej niż 350.A jeśli jeszcze założysz Fuji DP II wiec zdjęcie zrobione 20,30 D może naprawdę zdziwić(pozytywnie!)Robiłem ostatnio 20x30 na DP II z 30D i otworzyłem oczy szeroko jak zobaczyłem szczegóły na odbitce.5D to rewelacja ale 30D to też super sprzęt.IMHO.
Aparat Foto
Na pewno 5D ma ładniejsze przejścia tonalne ale nie dzięki lepszej matrycy tylko wyższej rozdzielczości, co przy typowej matrycy w układzie bayerowskim ma znaczenie.
Co do mniejszej głębi ostrości z małego obrazka to świetna sprawa, szczególnie przy większej odległości od obiektu, tylko tu jest jeden mały haczyk. Często są sytuacje w których przymyka się przysłonę ponieważ GO jest zbyt mała nawet na cropie a w małym obrazku tym bardziej. Wiąże się z koniecznością podbicia ISO i cała przewaga mniejszych szumów 5D automatycznie znika. Oczywiście sytuacji w których mniejsza GO jest lepsza będzie znacznie więcej więc wiadomo że mały obrazek to jest to :-)
Gdybym teraz kupował dslr przerzucając się z np. 10D to pewnie wziąłbym 5D i jakoś zbolał że za taką kasę puszka jest tylko dobra a nie świetna. Ale że mam 30D to nie widzę wielkiego sensu, niech się Canon jeszcze trochę postara żeby wyciągnąć kasę z mojego portfela :-)