Ale to nie jest tylko polski problem. Wiele lat temu przed wstąpieniem Polski do UE rozmawiałem na temat konieczności konfrontowania działań z wymogami Brukseli z przedstawicielami kilku federalnych ministerstw niemieckich. Wszyscy jak jeden żalili się na pewną nieprzewidywalność wymagań Brukseli oraz silną rękę trzymającą fundusze. I to mówili Niemcy, aż trudno to sobie wyobrazić.
PS. Właśnie sobie przypomniałem podobną rozmowę (i podobne konkluzje) z Francuzami![]()