W Krakowie drą z ludzi 120 od osoby, jeśli para z jednej firmy to 100, Fotogalicja zebrała w sumie 9 chętnych wiec dostaliśmy rabat i wyszło po 80 od osoby![]()
Kasę zgarnęli za 2 x 3 godziny wykładu z którego rozsądną i przydatną część możnaby zamknąć w 30 minut wykładu/rozmowy.
Poza tym wypasu nie było, nawet wody mineralnej nie dali, a było nas z 70 osób, więc lekko licząc zgarnęli z 7 tysięcy. Gdyby z tego odjąć koszt butelki wody (1,50 za 1L) dla każdego uczestnika, to by nie zbiednieli za bardzo.
Spodziewałem się lepszej organizacji kursu i rzetelnych informacji a zostałem naklarmiony 5,5 godzinną paplaniną nie wiadomo o czym. Dobrze, że choć te 30 minut było treściwe.
to moze ja wyjasnie dokladniej, jak bylo w wa-wie: dobrowolna oplata [ksiadz zasugerowal 100 zl] na Dom Samotnej Matki, nikt tych oplat nie sprawdzal i nie uzaleznial od nich wydania licencji - i wlasnie tak powinni duchowni postepowac!
u nas byl wyklad glownie teologiczny z naciskiem na rys historyczny [jesli ktos sluchal zamiast spac albo grac na laptopie w jakas gre, to mogl sobie ladnie poglebic wiedze ogolna, a to zawsze warto] plus konkretne omowienie, jak wyglada liturgia, na ktorej jest udzielany sakrament slubu/chrztu/komunii plus rzeczowe odpowiedzi na konkretne pytania - co wolno, czego nie i dlaczego - to ostatnie mi sie podobalo, bo wole wiedziec, czemu czegos sie nie robi, a nie po prostu 'nie, bo nie wolno'
przyznaje, ze z kursu skorzystalam, chociaz na poczatku uważalam, ze ksiadz przesadza ze swoja surowoscia i niechecia do fotografow - dzieki wykladom uswiadomilam sobie [przyznaje ze wstydem], ze sama pare razy zachowalam sie jak krowa na pastwisku, chociaz wydawalo mi sie, ze jestem w miare kulturalna osoba - wyprowadzono mnie z bledu i dobrze!
ciekawi mnie tylko, jaki procent uczestnikow naprawde sluchal wykladu...