"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Jeszcze konczac o PMA, chcialem sie podzielic jedna mala uwaga.
Chodzi mi o rozmiary nowych aparatow niezaleznie w sumie od
producentow ich. Dotknalem np. "nowosci" Olympusa - sa dwa
prawie identyczne w parametrach aparaty, roznia sie wielkoscia.
Ten 500 cos tam jest tak maly, ze po prostu nie wyobrazam sobie nim
zrobic jakiekolwiek zdjecie. Gdy to powiedzialem facetowi z Olympusa
zaczal sie smiac i mowi - "chcesz maly?" i podal mi 400 cos tam.
Sluchajcie ten "aparat" jest wielkosci paczki od papierosow!
Ja nie wiem o co chodzi, ale nikt powazny tego nie kupi.
Wyglada jak aparat dla dzieci do lat 5-ciu. Zreszta slynne obiektywy
Olympusa, nawet te najdrozsze tez po dotknieciu robia zdecydowanie
gorsze wrazenie, nijak im do solidnosci Canonow i Nikonow.
W sumie wszystkie te Alphy, Penatxy, mniejsze Canony czy Nikony
sa po prostu histerycznie male. Nie wiem skad sie wziela ta tendencja,
ale ewidentnie nie znika, lecz np. te nowe Olympusy ja wrecz wkladaja
na kolejny, jeszcze mniejszy level :-)
Swietnie, tylko niech sie akurat cos naprawde fajnego
nadarzy, jak juz wyjdziesz na ten spacer, to skonczysz ze zdjeciem
na sensorku 4x mniejszym niz FF i bedziesz sobie plul w brode,
ze prawdziwego aparatu ze soba nie wziales... Zawsze mnie troche
dziwia te definicje "spacerowy zoom", "kieszonkowy aparat"...
Idziesz robic zdjecia - wez normalny aparat ze soba, nie to nie bierz nic...
No ale ja np. bym kupił gdyby Canon coś takiego zrobił. Mnie tam nie przeszkadza żeby był mały byle jakość zdjęć była jak trzeba. Dla mnie aparat nawet najlepszy jest nic nie wart jak nie mam go ze sobą. A targanie "normalnego" lustra i szkła nie zawsze jest możliwe.
Nie jest wykluczone że te szerokokątne DO nad którymi się biedzą w Canonie są robione po to żeby stworzyć taki miniaturowy zestaw w pełni użyteczny zdjęciowo.
Wydaje mi się też, że nie bardzo jest o co kruszyć kopię, bo przecież wszystko od 5D w górę jest "słusznych rozmiarów i wagi" także każdy ma wybór.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Andrew, ale ja na spacer to mialem na mysli bardziej do ludzi, niz w jeepa i w Teton czy do Olympic
a jak ide wsrod ludzi to im bardziej niepozorny aparat tym latwiej zrobic naturalne zdjecie. i tutaj sama scena, uklad, spontanicznosc, natualnosc "czlowiekow" ma wieksze znaczenie niz ostrosc pikseli
wiesz... jak wezme normalny aparat i sprobuje go w kogos wycelowac, to albo moherek poleci, albo kamyk, albo pan/pani podejda i obrzucaja slina wzglednie zarzadaja kasy. a obawiam sie, ze jakbys ze swoim 5D zapomnial o zasadzie "don't try this at home" to LAPD by Ci zrobilo z d... przyslowiowa jesien sredniowiecza
oczywiscie przesadzam, ale chodzi o to, ze czasem trzeba miec aparat nie tylko maly dla transportu, ale tez dla amatorskiego wygladu i mozliwosci fotografowania ludzi naturalnych, a nie zaaferowanych powaznie wygladajacym cannon-em
nie sadze, zeby to byl najwazniejszy powod uwzgledniany przez takiego Olympusa, ale mysle ze jakis rynek na nieduze korpusy z fajnymi obiektywami jest. nie tylko street, choc akurat tutaj Oly ma niezle szanse ze wzgledu na "marke" (OM kiedys byl jednym z podstawowych sprzetow streetowcow - nie majacych forsy na Leike).
a ktos tu napisal, ze powinienem pisac scenariusze, stary pokonales
mnie w przedbiegach
Nie demonizuj LAPD, bo ja ich bardzo lubie :-)
Pewnie masz racje, ja jakos na ludzi niespecjalnie zwracam uwage...
Ale sprobuj jak ci sie nadarzy okazja wziac ten 410 do reki i pozniej
napisz o wrazeniach. Aparat dla Kena, jak nic...
Ostatnio edytowane przez snowboarder ; 15-03-2007 o 17:38