Nie jest to zwiazane z brakiem komunikacji z aparatem.
Od cropow, temperatury barwowej i calej reszty sa boczne 4 styki. Srodek to "od zawsze" sygnal blysku i tam nie pojawia sie nic innego.
Skoro agrafka, drut, przewod synchro i chinskie radia dzialaja bez problemu (a nie przesylaja do lampy przeciez zadnych informacji poza zwarciem srodkowego styku) to winna jest definitywnie fotocela. Nawet jesli obudowy maja inne, w srodku z duzym prawdopodobienstwem siedzi uklad dzialajacy na tej samej zasadzie.
Domyslam sie, ze stosowane przez was fotocele nie posiadaja wlasnego zasilania, nie?