hmm...

w zeszla sobote temu jechalem ze znajomkiem z Wro do Waw na lot i zostawialismy auto na parkingu na tydzien. kumpel lal rope na Shellu pod Wroclawiem i byl zdziwiony, ze cena 20gr na litrze niska niz w okolicy...

po powrocie z zagramanicy w ta sobote, wsiedlismy do auta i jakies 10 minut trzeba bylo sluchac pokaslywania silnika. z ropy wytracilo sie to, co do niej na stacji (markowej rzekomo) dolewali...


tak ze chyba zastanowilbym sie, czy te kilka groszy to rzeczywiscie spadek cen czy "korekta" rynkowa jakosci

jak ktos nie wierzy, to niech skoczy do mechanikow robiacych silniki i zapyta o opinie o "paliwach" Neste

za bogaty ja sam nie jestem, ale te kilka ewentualnych zlotych oszczednosci na jednym baku jakos mi sie nie widzi kosztem wymiany silnika i/lub innych przezartych czesci