Miesiąc po ślubie. Kalkuluję na głos zakup szkła szerokokątnego (tj. tammie 17-35 f/2.8-4, canon ef 17-40 f/4 i canon ef 16-35 f/2.8 ). I dyskutuję sam ze sobą, a który obiektyw lepszy (to akurat wiadomo, nie? ) i potem tak rozmyślam w głos czy nas stać.

I tak mówię, że na razie to chyba tamron, bo mało pieniążków itp, itd.
A żona na to (na razie nie pracuje, szuka po przeprowadzce do Wrocławia) "to kup sobie na razie ten, ja znajdę pracę i w przyszły roku kupimy Ci ten najlepszy"

Napawa optymizmem, ale poczekamy do przyszłego roku