Powiem tak. To jest fajne i niefajne. Wielu fotografów (nie wszyscy) poszukuje ciekawszego bokehu. Interesujący się tym fotografowie rozmawiają sobie na ten temat itd itd. Tak silny efekt jak tutaj robi z nieostrościami coś jak obrazy Van Gogha (ale twarz w ostrości - nic tu nie "maluje". I pojawia się tu moja myśl. Płytka GO jest pożądana w portrecie po to, by twarz była najważniejsza, a tło nie odciągało od tej twarzy uwagi.
Sęk w tym, że aż taki bokeh te uwagę odciąga. Może w nocnych zdjęciach miasta, w krajobrazach takie coś by mi leżało. W portrecie aż tak silny bokeh leży mi średnio. Zwróc uwagę czy nie będziesz teraz szukał miejscówek by pokazać te rozmycia świateł itp. Tło stanie się ważniejsze niż modelka. Chodzi o proporcie pomiędzy tematem a bokehem. Dwa grzyby w barszczu to nie zawsze dobry pomysł.
Co oczywiste to moje subiektywne zdanie i sie za to co napisałem nie obrazisz.