Ciekawostka na marginesie- zaobserwowałem ciekawy przypadek gada, który prędzej użre, niż pogada
No i zawsze wtedy, kiedy piszesz o mnie, to tak naprawdę piszesz o sobieI ten ból tffurcy, który wstawia po jednym, ale starannie wyselekcjonowanym, czasem totalnym gniocie, i ta trudność w wyciąganiu wniosków, to przecież jesteś cały TY!
A mi drzazgą w dupie nie jest pasja, lecz sprzęt, który przeszkadza ją realizować, zamiast w tym pomóc. Tak, na razie w mojej ocenie R7 jest tym tępym dłutem sprzedanym mi przez korpo, ale jeszcze mogę się mylić, bo się może okazać, że to z obiektywem jest coś nie tak. Jednakże ciągle mnie zastanawia to, że skoro R7 z tym szkłem potrafi zrobić naprawdę ostre zdjęcia, ale w pewnych wyśrubowanych warunkach, to dlaczego przeważnie tego nie potrafi? Owszem, robię kadry pozornie bez sensu, bo np. obiekt jest w nich bardzo mały, ale to nie aparat ma qrva decydować, czy kadr jest bez sensu, bo moje lustrzanki nie decydowały i do tego jestem przyzwyczajony od prawie 50 lat!
I na forum sprzętowym pastwię się nad tym jednym sprzętem, który mnie zawodzi jak żaden z pozostałych dziewięciu aparatów Canona, które mam, a nie nad mękami twórczymi innych użytkowników, i owocami tych męk.